Marek Papszun, zdaniem wielu mediów i ekspertów, jest bardzo bliski zmienienia Rakowa Częstochowa na Legię Warszawa, gdzie miałby objąć zespół już w trakcie rundy wiosennej. Wywiadu w tej sprawie udzielił prezes częstochowian - Wojciech Cygan, który odniósł się do medialnych spekulacji i skrytykował Dariusza Mioduskiego za stawianie klubu i samego Papszuna w trudnej sytuacji.
Katarzyna Skowrońska dostała ofertę rozebrania się za pieniądze. Musiała podjąć ważną decyzję
Marek Papszun w Legii Warszawa? Prezes Rakowa zabrał głos
W rozmowie z TVP Sport, prezes Rakowa Wojciech Cygan, zaznacza, że działania Dariusza Mioduskiego mające na celu pozyskanie Papszuna, są niekomfortowe dla samego klubu z Częstochowy, jak też dla szkoleniowca. Sam Cygan przekonuje, że wszystko wskazuje na to, że obecny trener "Medalików" będzie prowadził swoją dotychczasową drużynę także w trakcie rundy wiosennej.
- Dla mnie to też stawianie Marka Papszuna w trudnej sytuacji. Pamiętajmy, że on ma kontrakt do końca czerwca i wszystko wskazuje na to, że w rundzie wiosennej będzie trenerem Rakowa także w meczu z Legią. Poza tym nadal trwają rozgrywki i na pewno nie jest dla nas korzystną sytuacja, w której zamiast koncentrować się na sobie, musimy się zajmować wywiadami prezesów innych klubów (...) Trener ma ważny kontrakt, a my nie mamy pół przesłanki za tym, że ta sytuacja miałaby się zmienić. Nikt z Legii nie kontaktował się z nami w tym temacie - mówi prezes Rakowa w TVP Sport.
Były sekretarz PZPN bez ogródek. Zdzisław Kręcina o sytuacji w polskim futbolu
Aby zobaczyć zdjęcia z Superpucharu Polski między Rakowem Częstochowa, a Legią Warszawa, przejdź do galerii poniżej.
Raków próbuje się zabezpieczyć na wypadek odejścia Papszuna. Cygan nie ukrywa
Prezes Rakowa Częstochowa przyznał, że klub na wszelki wypadek i tak szuka szkoleniowca, który kontynuowałby pracę z drużyną w przypadku odejścia Papszuna. Jak sam zaznacza, niewykluczone, że sam Papszun pomoże klubowi w znalezieniu takiej osoby.
- Może tak być. Takie wskazanie na pewno byłoby to ciekawe. My się z jego opinią bardzo liczymy, ale też nie oczekuję tego od niego - mówił prezes Rakowa Częstochowa.