Już dawno walka o utrzymanie w Ekstraklasie nie była tak zacięta, jak w tym roku. Po rundzie jesiennej murowanym kandydatem do spadku byli piłkarze Zawiszy Bydgoszcz, którzy zgromadzili na swoim koncie zaledwie 9 punktów. Jednak przyjście Mariusza Rumaka natchnęło zawodników "Zetki", którzy przed ostatnią serią gier nadal mogą śnić o utrzymaniu, lecz musi zostać spełnionych kilka warunków, aby tak się stało.
Przede wszystkim należy wygrać w Chorzowie z Ruchem, a Górnik lub Korona nie mogą zgarnąć kompletu punktów w swoich meczach. W przypadku remisu zespół Mariusza Rumaka musi trzymać kciuki za to, żeby zdegradowany już GKS Bełchatów pokonał Górnika Łęczna. Natomiast porażka Zawiszy oznacza spadek.
Zobacz: GKS Bełchatów spadł z Ekstraklasy. Korona Kielce katem "Brunatnych"
Jak sprawa wygląda w Łecznej? Beniaminek pozostanie w Ekstraklasie jeśli pokona Bełchatów. Jeśli padnie remis, to Zawisza nie może wygrać z Ruchem Chorzów. Nawet w przypadku porażki w swoim meczu, Górnik Łęczna może się utrzymać, ale dużo zależy od rozstrzygnięcia spotkania w Chorzowie.
Teoretycznie w najlepszej sytuacji jest Korona Kielce, która utrzyma się w lidze bez oglądania na innych jeśli wygra u siebie z Podbeskidziem. W przypadku podziału punktów lub przegranej trzeba trzymać kciuki, żeby powinęła się noga Zawiszy lub Górnikowi Łęczna.