Z wielkiego planu rewanżu na Lechii za klęskę na jej boisku zostało tyle, by wystarczyło na bezbramkowy remis. Drużyna z Gdańska zagrała defensywnie, próbując niezbyt energicznie kontr i zostawiając "górnikom" sporo miejsca na wyprowadzanie akcji zaczepnych. Ale strzał Roberta Jeża w okienko kapitalnie obronił Kapsa, a trzy dogrania na pozycje strzeleckie wyprowadzone przez Słowaka zmarnowali jego koledzy w ataku.
Przeczytaj koniecznie: Nawałka: Nie będę ciepłym Adamem
Remis ostatecznie nikogo specjalnie nie skrzywdził. Poza trenerem Adamem Nawałką, który teraz będzie się zastanawiał, jak w następnym meczu połatać kadrowe dziury w drużynie.
Górnik - Lechia 0:0
Sędziował: Paweł Gil 3. Widzów: 6000
Górnik: Kapsa 4 - Pietrowski 2, Bąk 2, Vucko 3, Andruskievicius 3 - Surma 2, Poźniak 3 (72. Airapetian 3), Nowak 2, Lukjanovs 3 - Buval 2 (82. Deleu), Traore 2 (61. Dawidowski)
Lechia: Stachowiak - Bemben 2, Banaś 2 (41. Danch 3), Jop 3, Magiera 3 - Bonin 2 (81. Gasparik 2), Pazdan, Marciniak 2 - Jeż Ż 3, Sikorski 2 - Zahorski 2 (30. Nowak 3)
Ocena: 3