Czwartek był sądnym dniem dla dalszej przyszłości Ruchu Chorzów. Tego dnia odbyła się sesja miejskich radnych, na której działacze mieli zdecydować, czy udzielą kolejnej pożyczki, tym razem w kwocie 18 milionów złotych na dalsze funkcjonowanie klubu z Cichej. Bez tych pieniędzy 14-krotny mistrz Polski nie byłby w stanie dalej funkcjonować, co oznaczałoby brak licencji na przyszły sezon i prawdopodobny start od IV ligi.
Zobacz: Krzysztof Sachs: Ruch Chorzów gra z pętlą na szyi!
Działacze Niebieskich od kilku lat zapożyczali się tylko po to, aby przetrwać. Teraz potrzebowali pieniędzy, żeby spłacić zadłużenie wobec EBG Investments, który zapewniał płynność finansową. Na sali pojawiło się wielu przeciwników kolejnej pożyczki chorzowskiemu klubowi. Trzeba przyznać, ze obrady były bardzo burzliwe, lecz ostatecznie pomysł ten poparło 14 radnych, 4 się sprzeciwiło, a 3 wstrzymało od głosu. Wobec tego trzeba odłożyć na dalszy termin plany budowy nowego stadionu przy Cichej, a pieniądze Ruch będzie spłacał w ratach. Do końca tego roku trzeba będzie zwrócić 4 miliony złotych.