Ekstraklasa stoi na bardzo wysokim poziomie, jeśli chodzi o zaplecze technologiczne. Mimo że poziom sportowy nie rzuca na kolana, to jednak w czasach koronawirusa zasięg naszej rodzimej ligi znacznie się rozszerzył. Obecnie mecze Ekstraklasy mogą oglądać kibice w 17 krajach.
Drużyna z Premier League przegra mecz WALKOWEREM?! Sytuacja jest DRAMATYCZNA
W większości są to państwa europejskie takie jak Niemcy, Austria, Portugalia czy kraje bałkańskie. Teraz jednak Ekstraklasa podpisała umowę na transmitowanie meczów do dwóch państw leżących daleko poza Europą: Indonezji oraz Timoru Wschodniego.
Ekstraklasa walczy o kolejne rynki
Dla tych, którzy uważnie śledzą nasze rozgrywki, mogą domyślać się, jak duży potencjał leży w transmisji ich meczów do Indonezji. To jeden z najludniejszych krajów świata, który jest zamieszkiwany przez ponad 260 mln ludzi. Mimo że kraj ten nie posiada mocnej reprezentacji czy ligi, to piłka nożna zdobywa tam coraz większą popularność.
Jak możemy dowiedzieć się na oficjalnej stronie Ekstraklasy, na terenie Indonezji i sąsiadującego z nią Timoru Wschodniego transmitowane są trzy mecze w kolejce, w tym zawsze mecz Lechii Gdańsk. To oczywiście ze względu na to, że w tym zespole występuje jedyny przedstawiciel Indonezji w naszej lidze, Egy Maulana Vikri.
Tomasz Hajto szczerze o swojej przyszłości. Zamierza zrobić to jeszcze raz!
- Cały czas pracujemy nad tym, by zwiększać dostępność naszych rozgrywek w różnych krajach. Zapewnia to utrzymanie więzi z kibicami polonijnymi, ale także coraz szerszą promocję naszej ligi. Bywa również, jak w przypadku Indonezji, że zainteresowanie naszymi rozgrywkami jest związane ze śledzeniem wyników występujących u nas zagranicznych piłkarzy przez ich rodaków. Niezależnie od motywacji, buduje to wartość naszej ligi, zapewnia dodatkowe środki i sprzyja popularyzacji naszych rozgrywek – mówi Marcin Animucki, prezes zarządu Ekstraklasa SA, cytowany przez portal ekstraklasa.org.
Na tę chwilę mecze Ekstraklasy transmitowane są w 17 krajach świata. Ta liczba może jednak wzrosnąć patrząc na to, jak prężnie władze naszej ligi znajdują kolejnych chętnych do pokazywania meczów Ekstraklasy w swoich krajach.