Gdy zaczynał pracę w Podbeskidziu, zespół był po kilku ligowych porażkach. - Atmosfera w szatni Podbeskidzia była niemal grobowa. Wiedziałem, że będę miał dużo pracy. 25 odpraw przyniosło jednak efekt - wspomina Bujok.
- Działam w oparciu o Biblię, Chrystusa, kieruje się też modlitwą. Bóg znajduje się w tle mojego przekazu. Jest inspiracją. Nie narzucam nikomu na siłę wiary. To nie jest tak, że piłkarze Podbeskidzia są grupą graczy z różańcami na szyi, którzy modlą się w szatni na każdym kroku. Narzędziami mojej pracy są także filmy oraz książki. Odnoszę się do takich wartości jak wytrwałość czy zespołowość. Odprawy są profesjonalne. Trwają maksymalnie dwadzieścia minut. To optymalny czas, żeby skupić uwagę słuchacza. Z piłkarzami spotykam się raz na dwa tygodnie. Nie dostaję za to wynagrodzenia. Leszek nazywa mnie „przyjacielem drużyny” - tłumaczy.
Do Bielsko-Białej w październiku 2013 roku ściągnął go Ojrzyński. Było to zaraz po tym jak szkoleniowiec zajął miejsce zwolnionego Czesława Michniewicza (45 l.). Klub znajdował się na ostatnim szesnastym miejscu w lidze z zaledwie ośmioma punktami po 12. kolejkach. Sezon zakończył na bezpiecznym dziesiątej lokacie, będąc rewelacją rundy wiosennej. Jednym z cichych bohaterów tego sukcesu był Bujok. Wielu zawodników podkreślało jego zasługi w tym sukcesie.
Darmowe Wi-Fi na stadionie Legii Warszawa
- Za swojej funkcji wywiązał się fantastycznie. Osobiście przyznam, że odprawy wywarły na mnie ogromne wrażenie - komentuje Dariusz Kołodziej, pomocnik „Górali”, który utrzymuje blisko kontakt z Bujokiem.
- Wszyscy wokół powtarzali, że przed degradacją może nas uratować tylko cud. Potrzebowaliśmy boskiej opatrzności i ciężkiej pracy. To właśnie ona pozwoliła pozostać nam w Ekstraklasie. Co do Łukasza, wykonał dobrą robotę - opowiada Ojrzyński, znany z pobożności.
Obu łączą wyjątkowe relacje. Wspólnie się modlą, analizują Pismo Święte czy dyskutują na temat wiary. - Wzajemnie się uzupełniamy. Od Leszka mogę się uczyć zarządzania zespołem. Z kolei ja uzupełniam jego wiedzę na temat Biblii, która jest mi doskonale znana - tłumaczy trener mentalny.
Bujok jest wyjątkowa osobą dla piłkarzy, kimś więcej niż tylko motywatorem. - Utrzymuje kontakt z wieloma zawodnikami, z którymi miałem styczność. Mogą do mnie dzwonić ze swoimi problemami o każdej porze dnia i nocy. Przybliżyłem wielu graczom drogę do Boga. Wspólnie utrzymujemy relacje z Chrystusem. Świetnie wspominam pracę w GKS Bełchatów, gdzie powstała grupa Studium Biblijnego. Należało do niego ponad dziesięciu zawodników, którzy spotykali się prywatnie przy Piśmie Świętym - mówi.
- Stuprocentową satysfakcję czuję wtedy, gdy piłkarz ma świadomość, że jego najważniejszym kibicem jest Bóg i motywacją dla niego jest przynoszenie mu chwały na boisku i poza nim. Nie mogę jej osiągnąć, jeżeli zawodnik nie znajduje w swoim życiu pierwszego miejsca dla Chrystusa - dodaje.
Robert Lewandowski: W dzień wolny nie uprawiam sportu
- Moim ważnym kryterium jest rodzina. W pracy trenera mentalnego skupiam się na tym, żeby stawali się dobrymi ojcami i mężami. Tym bardziej, że faceci to w większości pozerzy. Staram się to zmienić - mówi.
Sam też był na życiowych zakrętach. - Picie, imprezy i dziewczyny, tak funkcjonowałem, kiedy byłem w szkółce piłkarskiej w Gwarku Zabrze (nie grał zawodowo, występował m.in. w Slavii Ruda Śląska, przestał trenować w wieku 24-lat z powodu kontuzji przyp. red.). Ugrzązłem w życiowym bagnie. Na szczęście pomocną dłoń wyciągnął do mnie Bóg. Udało mu się uratować zabłąkanego wówczas osiemnastolatka. Śmieję się, że za rok, kiedy będę miał 36 lat, stuknie mi osiemnastka z Chrystusem. To będzie dokładnie połowa mojego życia. Tylko tę drugą mogę uznać za prawdziwą i szczęśliwą. Pierwsza była obłędem - zakończył mentor „Górali”.
Łukasz Bujok (35 l.)
Trener mentalny Podbeskidzia Bielsko-Biała. Wcześniej pełnił tą funkcję w Koronie Kielce prowadzonej przez Leszka Ojrzyńskiego. Współpracował także z Rafałem Ulatowskim (42 l.) w GKS Bełchatów i Cracovii. Należy do sportowej organizacji misyjnej „Athletes in Action”. Absolwent katowickiego AWF.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail