Słowenia słabo zaczęła zmagania w eliminacjach, ale we wrześniu odrobiła straty w grupie G. Podopieczni trenera Matjaza Keka odnieśli dwie wygrane w Lublanie: pokonali Polskę 2:0 i Izrael 3:2. Dzięki temu wskoczyli na pozycję wicelidera i do Polaków tracą już tylko dwa punkty.
W ten sposób Słoweńcy włączyli się do walki o wywalczenie przepustki do finałów EURO 2020. Teraz przed nimi ważne spotkania: wyjazdowe z Macedonią Północną (10 października) i domowe z Austrią (13 października). Być może w tym dwumeczu wystąpi Erik Janża. Trener Matjaz Kek wysłał obrońcy Górnika Zabrze dodatkowe powołanie. Słoweniec do polskiego klubu trafił w letnim oknie transferowym. Co ciekawe, w kadrze Słowenii debiutował... przed pięcioma laty w meczu z Kolumbią, gdy zespół prowadził Srecko Katanec. Czy teraz przekona do siebie trenera Keka?