"Super Express": - Miło jest być niepokonanym, ale jeśli GKS marzy o uratowaniu Ekstraklasy, to kolejny remis nie wystarczy. Jesteście w stanie pokonać Śląsk?
Emilijus Zubas: - Ależ my potrzebujemy tego zwycięstwa! Nie możemy ciągle remisować. Zresztą głupio by było spaść z ligi jako niepokonana drużyna przez całą rundę (śmiech). Obym ja przedłużył swoją serię bez puszczonej bramki i oby jakiś kolega zdobył gola. To wystarczy do zdobycia trzech punktów.
- Zatrzymałeś już Legię i Lecha, a Śląsk ma gorszych napastników...
- Piłka nożna to szalony sport. Możesz być niepokonany przez 10 spotkań i nagle puścić 5 goli w meczu. No dobra, może takiej opcji nie zakładajmy (śmiech).
- Właśnie zaliczyłeś udany debiut w kadrze Litwy.
- Nie taki udany, bo przegraliśmy z Albanią 1:4. Ja wszedłem na boisko w 61. minucie już przy stanie 0:4, więc gola nie puściłem, ale porażka to porażka.
- Te 39 minut w kadrze plus 360 w Polsce i jeszcze 199 na Litwie daje razem 598 minut bez puszczonej bramki.
- No, zebrał się niezły wynik. A jaki jest rekord w Polsce?
- 1005 minut Piotra Czai.
- O, to jest kogo gonić!