- Płakać to za mało. Po takiej porażce myśli się głównie o tym, by zakończyć karierę - podsumował Cabaj swój występ w przegranym 2:6 meczu z Lechią Gdańsk. Ale fani Cracovii nie powinni sobie robić nadziei. Dzielny bramkarz z pewnością się pozbiera i nieraz dostarczy nam jeszcze rozrywki.
O to, by uśmiech nie znikał z twarzy kibiców Ekstraklasy, dba też Pawełek. W Lubinie nie zdołał wprawdzie przeszkodzić Wiśle w odniesieniu efektownego zwycięstwa (4:1), ale swój show dał. Przepuścił gola z... 45 metrów! Skrzydłowy Zagłębia, Portugalczyk David Caiado, choć jest w Polsce dopiero od kilku tygodni, najwyraźniej dowiedział się już, że wystarczy trafić w bramkę Wisły, by zdobyć gola.
Problemy z bramkarzami w Krakowie zadziwiają. Stać przecież te kluby, a już na pewno Wisłę, na kupno klasowego zawodnika. Tymczasem w bramce "Białej Gwiazdy" trwa nieustanny festiwal osobliwości. Angelo Hugues, Ivan Trabalik, Radosław Majdan - to tylko niektóre przykłady radosnej działalności transferowej Wisły w ostatnich latach. W Cracovii od dawna wygłupia się za to jeden człowiek - Cabaj. Jeśli działacze krakowskich klubów chcą w ten sposób rozbawić kibiców innych drużyn, to im się to udaje. Gorzej, że cierpią na tym fani zespołów spod Wawelu...