Kiedyś na jego obecny klub mówiło się Videoton. Tę nazwę zna wielu fanów Ligi Europy i Football Menagera. Teraz klub funkcjonuje pod nazwą MOL Fehérvár FC. Nemanja Nikolić świętował z "Vidi" dwa mistrzostwa Węgier – w sezonach 2010/11 i 2014/15. Do Legii trafił właśnie w 2015 roku. Już w pierwszym sezonie świętował z klubem mistrzostwo Polski, w drugim powtórzył ten sukces i dzielnie walczył z Wojskowymi w Champions League.
Sprawdź: Słabe liczby Lewandowskiego? To możliwe! Rekord Gerda Muellera może być nie do pobicia
37-krotny reprezentant Węgier był trzykrotnym królem strzelców węgierskiej ekstraklasy, nikt nie strzelał od niego więcej nawet w MLS. Wygrał klasyfikację strzelców 2015/16 w polskiej lidze. Był nawet królem strzelców Pucharu Polski (również w sezonie 2015/2016). Wygrał więc niemal wszystko co mógł wygrać, ale… jest brakujący skalp! Nikolić ma pecha do jednych rozgrywek?
O czym mowa? Właśnie o Pucharze Węgier. Przed wyjazdem do Polski przegrał dwa finały tych rozgrywek. Media podsycały atmosferę, wiedząc, że to już trzecie podejście Nikolicia do Pucharu Węgier. NIESTETY, znowu trofeum przeszło Nikoliciowi koło nosa. Hasło „do trzech razy sztuka” się nie sprawdziło.
Klub z Ekstraklasy zarobi miliony. Wielka kumulacja
Fehervar przegrało z Újpestem 0:1. Gola na wagę trofeum strzelił raczej niewielu znany Lirim Kastrati. Kosowski piłkarz trafił do siatki dopiero w 101. minucie. Losy Pucharu Węgier musiała rozstrzygnąć dogrywka. Nikolić grał w tym spotkaniu, ale to nie był dobry mecz w jego wykonaniu. Zmienił go Lyes Houri. Następna szansa na Puchar Węgier za rok, jego obecny kontrakt z Fehervarem obowiązuje go do czerwca 2022 r.