Słowo "paixao" po portugalsku oznacza pasję. Jeśli chodzi o bliźniaków ze Śląska, jest to pasja do strzelania goli. W poprzednim sezonie Marco po 12 kolejkach miał 8 trafień. Na tym samym etapie bieżących rozgrywek Flavio zanotował tylko jedno trafienie mniej.
Wisła Kraków zdemolowała Górnika Zabrze. Hattrick Brożka, dublet Stilicia!
- Chcę pobić mój rekord, czyli 12 ligowych bramek, które strzeliłem w lidze irańskiej - mówi nam Flavio, który z Piastem mógł strzelić nie dwa, a cztery gole, ale jego "główki" lądowały obok bramki lub w rękawicach bramkarza. - Co do goli, to trudno mi będzie pobić Marco, który rok temu skończył ligę z 21 bramkami. Brat to napastnik, a ja skrzydłowy. Ale dzięki temu, że gramy na różnych pozycjach, będzie miejsce na boisku dla nas obu, gdy wyleczy kontuzję. W przyszłym tygodniu ma zacząć treningi z zespołem i liczymy, że w grudniu pojawi się na boisku - przewiduje Flavio, który, podobnie jak brat, nie porzucił marzenia o powołaniu do reprezentacji Portugalii.
- Nowy trener, Fernando Santos, chętniej patrzy w stronę polskiej ligi niż jego poprzednik. Dowód to niedawne powołanie do szerokiej kadry dla Orlando Sa. Na mojej pozycji w portugalskiej kadrze grają Ronaldo i Nani, ale I tak wierzę, że któregoś dnia do nich dołączę - mówi piłkarz Śląska, który stara się motywować na różne sposoby.
- Ostatnio oglądałem przemówienie amerykańskiego trenera rugby, który wpajał zawodnikom pozytywne myślenie. Uwielbiam takie filmiki - przyznaje Portugalczyk.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail