Piłkarze Pawła Janasa nie myśleli przed spotkaniem o dobrej passie, jaką ma Jagiellonia i od pierwszych minut było to widać na boisku. Gospodarze nie dawali gościom chwili wytchnienia, a na bramkę Piotra Lecha, który przecież w poprzednim sezonie był jeszcze piłkarzem Bełchatowa, co rusz sunęły kolejne ataki. Opór Jagielloni przełamał wreszcie Dawid Nowak, który trafił do siatki po bardzo ładnej akcji z Mariuszem Ujkiem. Potem doszło do niecodziennej sytuacji, gdy żółtą kartkę obejrzął zawodnik Jagiellonii Dariusz Jarecki, który nawet... nie zdążył jeszcze wejść na boisko. Pomocnik był przygotowany do zmiany, ale zdaniem sędziego za wcześnie wbiegł na plac gry.
W drugiej połowie obrazy gry nie zmienił się. Przewagę GKS obrazuje fakt, że pierwszy celny strzał na bramkę Krzysztofa Kozika "Jaga" oddała dopiero w 68. minucie spotkania. Spokojną końcówkę gospodarzom zapewnił Łukasz Garguła, który był dziś zdecydowanie najlepszy na boisku. Garguła otrzymał wyśmienite podanie od Tomasza Jarzębowkiego i w sytuacji sam na sam przelobował wychodzącego z bramki Lecha. Zatem passa Jagiellonii została przerwana, a Bełchatów udowodnił, że porażka z Arką w Gdyni sprzed tygodnia była tylko wypadkiem przy pracy.
GKS Bełchatów – Jagiellonia Białystok 2:0
Bramki: 20. Nowak, 84. Garguła
GKS: Kozik – Jarzębowski, Drzymont, Pietrasiak, Popek – Nowak, Rachwał, Gol, Kuklis (63. Adamiec), Garguła (90. Cetnarski) – Ujek
Jagiellonia: Lech – Król (35. Lewczuk), Skerla, Stano, Norambuena (46. Renusz) – Kojasević, Matuszek, Hermes, Szczot (23. Jarecki)– Arifović, Zawistowski
Żółte kartki: Jarzębowski, Rachwał (GKS) – Kojasević (Jagiellonia)
GKS przerwał passę "Jagi"
2008-11-22
18:23
Licznik ligowych meczów Jagiellonii bez porażki zatrzymał się na liczbie osiem. Po ponad dwóch miesiącach dobrej passy piłkarze Michała Probierza schodzili z boiska pokonani 0:2.