Goncalo Feio wciąż może usłyszeć zarzuty
Legia Warszawa jest już pewna występu w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Coś, co powinno być oczywiste dla tej drużyny udało się osiągnąć dopiero na kolejkę przed końcem sezonu i władze klubu mogą tym samym utwierdzić się w przekonaniu, że decyzja o zwolnieniu Kosty Runjaicia i zatrudnieniu Goncalo Feio była słuszna. Nie zmienia to jednak faktu, że Portugalczyk wciąż mierzy się z kłopotami natury prawnej, na które zapracował jeszcze jako trener Motoru Lublin.
Prokuratura podjęła decyzję. Piłka po stronie Tomczyka
Przypomnijmy, że w marcu 2023 roku Goncalo Feio zaatakował fizycznie ówczesnego prezesa Motoru Lublin, Pawła Tomczyka. Sprawa trafiła do prokuratury, jednak póki co nie postawiono mu zarzutów. – Sprawa trafi do mediatora sądowego i będzie próba mediowania zwaśnionych stron. Mamy możliwość wysłać strony do mediacji, by obaj dowiedzieli się, czego chcą od siebie – mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka w rozmowie z portalem Przegląd Sportowy Onet.
Gdyby jednak panowie nie doszli do porozumienia, Feio wciąż może dostać zarzuty. – Mediacja polega na tym, że mamy wykwalifikowanych mediatorów, którzy rozmawiają, jakby obie strony chciały się pogodzić. Sprawa trwa około miesiąca. Potem mediator spisuje protokół, który jest wysyłany do prokuratury i prokurator ocenia, czy można umorzyć postępowanie. Gdy nie ma porozumienia, prokurator podejmuje decyzję na podstawie materiału dowodowego – dodaje Kępka.