Legia zaczęła mecz z animuszem, ale potem było już tylko coraz gorzej. Do irytującej nieskuteczności pod bramką Górnika (fatalne pudło Ljuboi!) doszły głupie błędy w defensywie.
W 24. minucie było już 1:0. Szybki jak wiatr Nakoulma przejął piłkę na wysokości pola karnego Górnika i przez nikogo nieniepokojony pomknął na bramkę Legii. Przebiegł niemal przez całe boisko, po czym prostym zwodem ośmieszył bezradnie drepczącego przed nim Michała Żewłakowa i posłał bombę w samo okienko. Piękna bramka! - Nie jestem typem sprintera, więc ciężko mi było poradzić sobie w tej sytuacji - tłumaczył się "Żewłak".
Przeczytaj koniecznie: Bundesliga, Borussia - Hertha: Łukasz Piszczek sponiewierany w Berlinie
Goście próbowali odpowiedzieć, ale marnowali kolejne dobre sytuacje, a w drugiej połowie z upływem czasu rosła ich frustracja i nieporadność. Zamiast huraganowych ataków kandydatów na mistrzów Polski oglądaliśmy coraz odważniejsze akcje "górników". Wreszcie Mariusz Magiera dobił Legię. - Legła Warszawa! - skandowali uradowani kibice.
Poza nimi z wpadki zespołu Skorży najbardziej cieszą się we Wrocławiu i na Konwiktorskiej. Polonia wyprzedziła Legię w tabeli, spychając ją na trzecie miejsce...