Obrońca najlepsze lata kariery ma za sobą. Jest na prostej drodze do opuszczenia słabo grającego Górnika Zabrze. Jednak kolejne wieści są jeszcze bardziej niepokojące.
W wolnych chwilach udowadnia, że z grą w piłkę powinien dać już sobie spokój. Po tym jak pobił rekord Bundesligi w liczbie otrzymanych żółtych kartek, zbiera kolejne w polskiej ekstraklasie.
Mało tego, były reprezentant Polski jest częstym gościem nocnych lokali w Gliwicach, gdzie nie stroni od alkoholu i zachowuje się skandalicznie. Za nic ma kibiców Górnika, bo w ten sposób Hajto często zabawia się w noc przed meczem. Ulubionym lokalem "Gianniego" jest gliwicki "Gwarek", jest tam stałym bywalcem.
Do niedawno Hajto chwalił się, że ma w zanadrzu lukratywną ofertę od szejków z Kataru. Ale to chyba bardziej jego życzenia niż rzeczywistość. Na myśl przychodzi tylko stwierdzenie: Tomek, kończ, wstydu oszczędź!
Hajto się stacza
2008-12-04
19:53
Tomasz Hajto (36 l.) ma kolejne kłopoty. Wyszło na jaw, że przed ligowymi meczami ostro popija w gliwickich klubach.