"Super Express": - W Koronie Kielce grałeś od 2005 roku. Czemu teraz zdecydowałeś się przejść do niższej ligi?
Hernani: - Pogoń buduje drużynę, tak jak kilka lat temu robiła to Korona. Zbudowano wtedy stadion, drużyna awansowała do Ekstraklasy i liczy się w Polsce. Ale teraz Korona jest inną drużyną. Kiedyś grała ofensywnie, strzelała dużo bramek. Taki styl mi odpowiadał. A teraz podobnie gra Pogoń. Wierzę, że stać nas na awans do Ekstraklasy. A już niedługo będziemy w niej walczyć o pierwszą piątkę.
- Nie wierzę, że zmieniłeś klub na gorszy tylko dlatego, że lubisz ofensywny styl gry. Zyskałeś finansowo na tym transferze?
- Nie mogę o tym rozmawiać. Powiem tylko, że warunki finansowe w Szczecinie są zbliżone do tych, jakie miałem w Kielcach.
- W ubiegłym sezonie po rundzie jesiennej Korona była trzecia, a skończyła sezon na 13. miejscu, broniąc się przed spadkiem. Waszym trenerem był Marcin Sasal, który teraz prowadzi Pogoń...
- Straciliśmy wtedy z zimie kilku ważnych piłkarzy, później nastąpiła zmiana trenera i dlatego zajęliśmy tak odległe miejsce. Teraz jestem w innym klubie, w którym rządzą inni ludzie i nie obawiam się powtórki tamtej sytuacji.
- Kto może wam stanąć na drodze do Ekstraklasy?
- Nie chcę być zarozumiały, ale nie boję się przeciwników. Wierzę w naszą drużynę, jesteśmy na tyle mocni, żeby awansować. Jeśli już, to trochę obawiam się dzisiejszego meczu z Piastem, bo pierwsze spotkanie jest zawsze niewiadomą, a Piast to trudny rywal.
Brazylijczyk Hernani Jose de Rosa
Ur. 3 lutego 1984 r. w Antonio Carlos w Brazylii. Od 2004 r. w Polsce. W Górniku Zabrze i Koronie Kielce rozegrał ponad 180 spotkań. Od 2008 roku żonaty z Polką, od 2011 ma polskie obywatelstwo.