Gdyby nie Bartosz Mrozek w bramce Lecha, to...
W ten sposób ekipa Medalików do Kolejorza, dla którego to już druga z rzędu porażka. Najlepszy w szeregach gospodarzy był bramkarz Bartosz Mrozek, którego jednak zdołał pokonać głową grecki obrońca Stratos Svarnas w końcówce pierwszej połowy. - Raków zagrał lepiej w każdym elemencie. Nie byliśmy w stanie wznieść się na nasz najwyższy poziom - tłumaczył Mikael Ishak, cytowany przez klubowe media.
Jeszcze dużo meczów przed Rakowem
Trzeba przyznać, że Raków wytrącił liderowi jego największe atuty. - Myślę, że oglądaliśmy dobry, intensywny mecz na wysokim poziomi - powiedział trener Marek Papszun. - Cieszę się ze zwycięstwa i ze stylu w jakim je odnieśliśmy. Wygraliśmy ważne spotkanie, ale jeszcze 13 kolejek, więc dużo grania przed nami. Mobilizacja była olbrzymia. To było widać. Mieliśmy przygotowanych jedenastu zawodników na bardzo wysokim poziomie. Mental był topowy u naszych graczy. Lech chciał grać wysoko, chciał być aktywny. Dużo rzeczy nam się zgadzało i zagraliśmy bardzo dobre spotkanie - przekonywał.
- Uważam, że to my zagraliśmy tak dobrze. Powiedziałem do zawodników, że zagraliśmy jak za dawnych lat. Nie umniejszałbym tutaj nic Lechowi, bo naprawdę jest to bardzo dobra drużyna. Patrząc historycznie, to jedna z mocniejszych, którą pamiętam - powiedział trener Marek Papszun.
Marek Papszun zdawał sobie sprawę z dużej jakości Lecha
Szkoleniowiec Rakowa doceniał klasę lidera ekstraklasy. - Zdawaliśmy sobie sprawę z dużej jakości Lecha - tłumaczył trener Papszun. - Wiedzieliśmy, że musimy być drużyną bardzo dobrze zorganizowaną, że nie możemy zostawić przeciwnikowi dużo miejsca w żadnym sektorze boiska. Byliśmy dobrze przygotowani, bo nasz wysoki pressing funkcjonował na bardzo wysokim poziomie. Mimo dużej jakości zawodników, Lech nie mógł sobie z tym poradzić. Z tych odbiorów na połowie przeciwnika, ponad 20 - a to rzadko się zdarza, żeby tyle raz zabrać piłkę Lechowi - mogliśmy wycisnąć więcej. Pokazaliśmy konkrety i dużą skuteczność, bo stworzyliśmy zdecydowanie więcej szans na zdobycie bramki - analizował.
Michał Listkiewicz: Zdaniem Marka Kożmińskiego Prezes PZPN Cezary Kulesza... [MIŚ Z OKIENKA]
Lech to był wymagający przeciwnik
- Nie powiem, że Lech wyglądał tak źle - wyznał trener Papszun. - Uważam, że to my zagraliśmy tak dobrze. Powiedziałem do zawodników, że zagraliśmy jak za dawnych lat. Nie umniejszałbym tutaj nic Lechowi, bo naprawdę jest to bardzo dobra drużyna. Patrząc historycznie, to jedna z mocniejszych, którą pamiętam. To był naprawdę wymagający przeciwnik. Jest to dalej kandydat do mistrzostwa. Nic się nie zmieniło. To jak drużyna została zbudowana, jak gra, to dalej predysponują ją do tego, żeby zdobyć mistrzostwo. Wygraliśmy, ale to Lech jest dalej pierwszy i nic się jeszcze nie rozstrzygnęło - ocenił szkoleniowiec częstochowskiej drużyny.
Z samego rana taka wiadomość o Szymonie Marciniaku! Posędziuje Polakowi w Lidze Mistrzów