Emil Dilaver, Lech Poznań

i

Autor: CYFRA SPORT Emil Dilaver podczas meczu Lech Poznań - Jagiellonia Białystok.

Idiotyczne zachowanie piłkarza Lecha. Wykluczył się z meczu z Legią... siedząc na ławce

2018-05-14 12:33

Już w niedzielne popołudnie na stadionie przy ul. Bułgarskiej Lech Poznań podejmie Legię Warszawa. "Kolejorz" nie ma już szans na mistrzostwo, ale chce pokrzyżować szyki odwiecznemu rywalowi. Trenerzy chcieli oszczędzić na ten mecz Emila Dilavera, swojego kluczowego zawodnika, który był zagrożony kartkami. Posadzili go więc na ławce, a ten... i tak został ukarany i przeciwko "Wojskowym" nie zagra!

W miniony weekend Lech Poznań tylko zremisował na wyjeździe z Wisłą Kraków i definitywnie pozbawił się szans na mistrzostwo Polski. Ale przed "Kolejorzem" jeszcze jeden mecz. I to niezwykle ważny. Bo w najbliższą niedzielę na swoim stadionie gościć będzie walczącą o tytuł Legię Warszawa. Ekipa z Bułgarskiej sama nie ma już szans na złote medale, ale zrobi wszystko, byle tylko pokrzyżować szyki odwiecznemu rywalowi ze stolicy.

Dlatego też spotkanie to traktowane jest w Poznaniu niemal jak finał. Co poniekąd potwierdzili trenerzy Lecha - Rafał Ulatowski, Tomasz Rząsa i Jarosław Araszkiewicz - którzy w meczu z "Białą Gwiazdą" posadzili na ławce kluczowego piłkarza swojej drużyny, Emila Dilavera. Austriak bośniackiego pochodzenia był bowiem zagrożony wykluczeniem z powodu nadmiaru żółtych kartek, dlatego też na Bułgarskiej chcieli dmuchać na zimne i nie wpuszczać go na boisko.

Ale pod koniec spotkania dała się we znaki bałkańska krew płynąca w żyłach 27-latka. W doliczonym czasie gry pomiędzy zawodnikami obu drużyn doszło do przepychanek, a na boisko wpadli też niektórzy z rezerwowych. Po uspokojeniu całej sytuacji sędzia Krzysztof Jakub pokazał żółte kartki Julianowi Cueście oraz Rafałowi Janickiemu, którzy w całej awanturze byli najaktywniejsi. Po czym podbiegł w kierunku ławki i ukarał także Jasmina Buricia i właśnie Dilavera, którzy wtargnęli na murawę.

Przez to idiotyczne zachowanie Austriak sam wyeliminował się z meczu z Legią, choć trenerzy robili wszystko, by tego uniknąć. A już po meczu rozczarowania nie krył jeden ze szkoleniowców, Rafał Ulatowski - Powiem dyplomatycznie, że jestem w Lechu trenerem tylko do niedzieli i nie ja będę rozstrzygał, jakie to zachowanie wywoła konsekwencje. Boli mnie to jednak, bo brak Emira Dilavera w meczu z Legią będzie ogromną stratą. Wiemy, co znaczy to spotkanie dla Wielkopolski. Nie możemy go zlekceważyć, nie możemy położyć się i pozwolić Legii zdobyć tytuł. Wiemy, że oczekuje się od nas przeciwstawienia się, i zapewniam, że to zrobimy ze wszystkich sił - powiedział cytowany przez portal Wyborcza.poznan.pl.

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze