Już dziś (25 maja) poznamy nowego mistrza Polski. Pasjonująca walka pomiędzy Jagiellonią Białystok a Śląskiem Wrocław wyjaśni się dopiero w ostatniej kolejce. Przed nią w lepszej sytuacji jest „Duma Podlasia”, która prowadzi w tabeli Ekstraklasy po 33 kolejkach z dorobkiem 60 punktów. Tyle samo zgromadzili „Wojskowi”, ale to Jagiellonia ma lepszy bilans meczów bezpośrednich ze Śląskiem. Podopieczni Jacka Magiery mogą jednak na ostatniej prostej wyprzedzić lidera – wszystko zależy od rozstrzygnięć w meczach Jagiellonia – Warta oraz Śląsk – Raków. Wielkie emocje będą trwać do ostatniej minuty sezonu, w końcu gra toczy się o najwyższą stawkę. Poza mistrzostwem i kwalifikacją do eliminacji Ligi Mistrzów triumfator Ekstraklasy może liczyć na solidny zastrzyk gotówki.
Ile zarobi Jagiellonia lub Śląsk za mistrzostwo Polski?
Dokładną kwotę dla mistrza Polski poznamy już po sezonie. Składa się na nią: 44-procentowa kwota stała w wysokości blisko 6 milionów złotych na klub; 33,5 proc. kwoty wypłacanej klubom zależy od wyniku sportowego; 20 proc. to profity z rankingu historycznego, a 2,5 proc. pochodzi z Pro Junior System. Jeden procent otrzymują solidarnościowo spadkowicze. W sumie oznacza to wielką kasę dla mistrza Polski – w zeszłym sezonie Raków Częstochowa zainkasował prawie 28 mln zł!
Po rundzie jesiennej prezes Ekstraklasy SA, Marcin Animucki, szacował, że przy dobrym rankingu historycznym i punktowaniu w Pro Junior System tegoroczny mistrz może zarobić nawet ponad 35 mln zł! Kwota płynąca do klubu od Ekstraklasy to jedno, ale ekstraklasowe zespoły wyznaczają też wewnętrzne premie za mistrzostwo. W przypadku Jagiellonii prezes Wojciech Pertkiewicz zdradził, że kwota do podziału na sztab i całą kadrę wyniesie od 3,5 do 3,7 mln zł.