W ocenie trenera Jagiellonii Ireneusza Mamrota piłkarska ekstraklasa wchodzi w decydującą fazę rundy jesiennej i jego zespół musi zdobywać punkty, aby pozostać w walce o najwyższe pozycje. Po remisie u siebie z Radomiakiem, w sobotę białostoczanie zagrają w Szczecinie z Pogonią. - Pogoń to zespół, który chce dominować i mieć inicjatywę, z reguły więcej posiadają piłkę, utrzymują się przy niej i grają bardzo ofensywnie. To ekipa z grupy kandydatów do gry w o najwyższe cele. Ale nasze mecze są zawsze bardzo wyrównane - powiedział szkoleniowiec na konferencji prasowej poprzedzającej wyjazd do Szczecina.
Paulo Sousa zaskoczył Nicolę Zalewskiego. To, co się stało, wprowadziło w osłupienie wszystkich
Po jedenastu kolejkach ekstraklasy oba zespoły dzielą trzy punkty; szczecinianie zajmują czwarte, a Jagiellonia siódme miejsce. - Widać, że to zespół budowany w określonym celu i pod określony styl gry - dodał Mamrot. W jego ocenie, Jagiellonia musi odpowiedzieć na ten styl dłuższym utrzymywaniem się przy piłce i kreowaniem sytuacji. Zwrócił też uwagę na konieczność poprawy skuteczności przy stałych fragmentach gry, bo do tej pory w ten sposób strzeliła tylko jedną bramkę w tym sezonie. - To na pewno za mało, zespoły które są przed nami potrafią to skutecznie egzekwować - zaznaczył, zwracając uwagę na "jakość" dośrodkowań. Na pewno nie zagra w Szczecinie wahadłowy, Bośniak Bojan Nastic, który do momentu odniesienia kontuzji bardzo dobrze prezentował się w meczu z Radomiakiem i zaliczył asystę przy bramce Fedora Cernycha, oraz łotewski bramkarz Pavels Steinbors, który z urazem wrócił ze zgrupowania reprezentacji.
Jan Tomaszewski jednoznacznie ocenił młodego bramkarza Legii. Ważna opinia legendy