Magiera wraca do Warszawy po roku przerwy. Do 2015 pracował bowiem w klubie właściwie we wszystkich rolach. Od 1997 do 2005 roku bronił barw z "elką" na piersi jako piłkarz. Zdobył w trakcie kariery dwa tytuły mistrzowskie, krajowy i ligowy puchar oraz Superpuchar. Później przez kolejne siedem lat pracował w zespole w charakterze asystenta trenera, a w latach 2014-2015 prowadził również zespół rezerw. Po latach nauki trafił natomiast do Zagłębia Sosnowiec, gdzie miał zebrać kolejne doświadczenia, a także okrzepnąć i nauczyć się samodzielnej pracy. A wszystko po to, by pewnego dnia zostać wreszcie pierwszym trenerem Legii. Na południu Polski zdążył jednak poprowadzić drużynę w zaledwie ośmiu spotkaniach. Ponowne wezwanie do Warszawy nastąpiło bowiem szybciej, niż ktokolwiek mógł się w ogóle spodziewać.
- Rozpoczynamy nowy rozdział w historii klubu. Miło nam powitać trenera w naszym zespole. Plan był inny, zakładaliśmy, że prędzej czy później trener do nas wróci, ale zdarzyło się to znacznie szybciej - powiedział na konferencji prasowej prezes mistrzów Polski Bogusław Leśnodorski. Dodał, że nowy szkoleniowiec podpisał kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
Patrząc na to, w jakim rozkładzie jest team z Warszawy, nowemu szkoleniowcowi Legii pozostaje tylko życzyć powodzenia.