Nie tylko sama tabela pokazuje, że w tej chwili obie ekipy są na kursach rozbieżnych. Śląsk w tej chwili ma serię 11 gier bez porażki; Cracovia – passę czterech spotkań bez wygranej. Gdyby jednak „wyjąć” z jej bilansu październikowe zwycięstwo w Łodzi z „czerwoną latarnią”, czyli ŁKS-em, meczów bez kompletu punktów nazbierałoby się „Pasom” aż dziesięć z rzędu!
Czemu tak jest? Odpowiedź na to dał choćby poniedziałkowy mecz w Zabrzu. - Byliśmy w nim bezzębni, bo nie stwarzaliśmy sobie sytuacji, choć kilka ataków dobrze się zapowiadało. Wiem, że mamy z tym problem i pracujemy nad tym. Jeśli chodzi o formację ofensywną, to jest tutaj spora rotacja, szukamy złotego środka. Mam nadzieje, że to wreszcie odpali – analizuje Jacek Zieliński.
Optymizm szkoleniowca jest z pewnością nieco zaskakujący, biorąc pod uwagę fakt, że jego zespół zagrać ma z liderem. - Wrocławianie zdobyli już 30 punktów, więc mówienie, że mieli szczęście jest lekką przesada. Oprócz tego, że szczęście sprzyja lepszym, to jeszcze trzeba na to zapracować. To zbilansowany zespół – szkoleniowiec gospodarzy docenia oczywiście rywala. - Ta drużyna ma solidną defensywę, mocną linię środkową, nic dziwnego, że jest liderem – dodaje.
Ale też Zieliński próbuje „budować mental” swoich podopiecznych. - Śląsk to zespół, grający nieskomplikowaną piłkę. I można go pokonać, tylko trzeba zrobić to w odpowiedni sposób – zapewnia opiekun Cracovii. Szczegółów owej metody jednak nie podał; mają je poznać kibice, którzy pojawią się na stadionie przy Kałuży.
Mecz Cracovia – Śląsk rozpocznie się w piątek o godz. 20.30 w Krakowie. Transmisja w Canal+ Sport.