O ile pierwsze minuty w Białymstoku mogły się podobać, to druga część pierwszych 45 minut rozczarowała. Początkowo kilka okazji stworzyła Jagiellonia, ale Konstantinowi Vassiljevowi, Cillianowi Sheridanowi i Fedorowi Cernychowi brakowało skuteczności oraz szczęścia. Próbowali także goście, ale strzały Romana Gergela, czy Jakuba Stefanika nie znalazły drogi do siatki. Tego drugiego w wyśmienity sposób powstrzymał Marian Kelemen. Po zejściu Vassiljeva, który w 25. minucie przegrał z urazem, widowisko nieco straciło na jakości. Dużo było fauli i dyskusji z arbitrem, a mniej gry w piłkę. Dlatego do przerwy bramki się nie pojawiły.
Jedynego gola w meczu Jagiellonia zdobyła w 79. minucie. Wszystko za sprawą rzutu karnego, którego na bramkę przekuł Cillian Sheridan. Dzięki zimnej krwi Irlandczyka „Jaga” wskoczyła z powrotem na pierwsze miejsce w tabeli i pozostanie liderem co najmniej do następnej serii gier. A Bruk-Bet będzie musiał poszukać pierwszej wiosennej wygranej w kolejnych meczach.
Jagiellonia Białystok – Bruk-Bet Termalica 1:0 (0:0)
Bramki: Cillian Sheridan 79 (k)
Żółte kartki: Jacek Góralski, Rafał Grzyb, Przemysław Frankowski, Taras Romanczuk, Ivan Runje – David Guba, Roman Gergel
Jagiellonia: Kelemen 4 – Gordon 3, Runje 3, Guti 3, Tomasik 4 – Frankowski 3, Grzyb 3(62. Khomchenovskiy 3), Góralski 4, Vassiljev 3 (25. Romanczuk 3), Cernych 4 – Sheridan 4
Bruk-Bet: Pilarz 3– Ziajka 2 (87. Kowal 3), Osyra 3, Putivtsev 2, Guilherme 2 – Gergel 3, Kupczak 3, Babiarz 3, Stefanik 4 (80. Misak 3), Guba 2 (69. Fryc 3) – Gutkovskis 2