Jagiellonia rozpoczęła źle. Kielczanie wyszli zmobilizowani. Po odpadnięciu z rozgrywek Pucharu Polski złocisto-krwiści chcieli sprawić niespodziankę w lidze. Zaatakowali od pierwszych minut. Białostoczczanie długo nie potrafili złapać właściwego rytmu. Na skrzydłach ich defensywę próbował rozerwać Jacek Kiełb, po strzale głową bliski szczęścia był Ivan Jukić, ale znakomicie spisywał się w bramce gości Marian Kelemen.
Wszystko zmieniło wejście Arvydasa Novikovasa. Litwin wyszedł niezwykle zmobilizowany. Już po kilkudziesięciu sekundach od wejścia jego podanie wykorzystał Roman Bezjak. Korona zupełnie pogubiła się po stracie bramki, a piłkarze z Podlasia ruszyli mocniej do przodu. Novikovas co rusz rozrywał szybkimi wejściami w pole karne defensywę gospodarzy i w 71. minucie podwyższył prowadzenie na 2:0. Jaga, która we wcześniejszych spotkaniach nie potrafiła wykorzystać swojej najsilniejszej broni - szybkości ofensywnych zawodników - tym razem rozegrała wręcz wzorcowy kontratak.
Novikovas grał swój własny mecz. W końcówce najpierw zmarnował jedenastkę, a później dobił jeszcze strzał Karola Świderskiego i ustalił wynik na 3:0. To ważne zwycięstwo Jagiellonii, która wcześniej przegrała trzy mecze z rzędu i do Lecha Poznań traciła już cztery punkty. Piłkarze Ireneusza Mamrota wrócili w ten sposób do walki o mistrzostwo Polski.
Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 0:3 (0:0)
Bramki: Bezjak 63, Novikovas 71, 89
Korona Kielce: Matthias Hamrol 3 - Bartosz Rymaniak 2, Akos Kecskes 3, Elhadji Pape Diaw 3 (68' Elia Soriano), Michael Gardawski 2 - Marcin Cebula 2, Adnan Kovacević 3, Zlatko Janjić 3, Goran Cvijanović 2, Ivan Jukić 2 (57' Jacek Kiełb) - Sanel Kapidzić 2 (72' Nika Kaczarawa)
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen 4 - Jakub Wójcicki 3, Ivan Runje 3, Nemanja Mitrović 3, Guilherme Sitya 3 - Przemysław Frankowski 3, Taras Romanczuk 3, Bartosz Kwiecień 3, Martin Pospisil 3 (73' Piotr Wlazło), Dejan Lazarević 2 (60' Arvydas Novikovas)- Roman Bezjak 4 (81' Karol Świderski)