"Super Express": - Po pechowej pucharowej porażce w dogrywce z Metalistem Charków coś się w Ruchu posypało
Ja Kocian: - Fizycznie jest dobrze, ale rzeczywiście wtedy coś w drużynie pękło. Rozczarowanie było ogromne. Do tego doszły mecze, w których wygrane uciekły nam w ostatniej chwili: z Lechią, Pogonią i Lechem. To pozostawiło ślad w chłopakach. Teraz moją rolą jest, by sprawić, żeby stanęli na nogi.
Michał Żyro: Marzę o Realu Madryt!
- Podobno po odpadnięciu z PP był pan na dywaniku u prezesa Smagorowicza i dostał ultimatum, że musi wygrać z Górnikiem?
- To nieprawda. Działacze chcieli ze mną porozmawiać, to porozmawialiśmy. Ale o ultimatum nie było nawet mowy. Szefowie mają świadomość, że nasz skład jest za wąski, by co roku bić się o podium.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail