33-letni Dawid Szulczek, szkoleniowiec „Zielonych”, postrzegany jest w tym kontekście – obok Dawida Szwargi, przyszłego trenera Rakowa, czy Adriana Siemieńca, obecnego opiekuna Jagiellonii – za reprezentanta nowej fali w polskim środowisku trenerskim. Metody pracy (a szerzej – postrzegania futbolu) wymienionych szkoleniowców czasami stawiane bywają w opozycji do tych, którzy w ekstraklasie pracują już „lata i dekady”.
Szkoleniowiec Górnika pracę wykonaną przez swego vis-a-vis ocenia bardzo wysoko. - Warta zrobiła sezon znakomity – czapki z głów – i chce go zakończyć jak najwyżej – mówi trener Górnika. - Świetnie punktuje na wyjazdach, zdobyła tam więcej punktów niż u siebie. Nie traci wielu bramek, więc trzeba mówić o jej świetnej organizacji gry. Będziemy się musieli bardzo mocno napracować, by ją pokonać, bo jest na zupełnie innym poziomie mentalnym. Swój cel osiągnęła, może grać na luzie. My musimy wygrać jeszcze jedno spotkanie, by postawić kropkę nad „i” i być pewnym utrzymania.
Starszemu o blisko 28 lat Janowi Urbanowi nie przeszkadza też wspomniane wyżej kreowanie „trenerskiej wojny pokoleń”. - To normalna sprawa – uważa. - Miewaliśmy już w przeszłości modę na trenerów zagranicznych w ekstraklasie, teraz panuje moda właśnie na młodych. A każdy z młodych kiedyś musi dostać po raz pierwszy swoją szansę – dodaje opiekun Górnika.
A potem, z właściwym sobie humorem, Urban komentuje medialne „analizy” trenerskiego rynku. - Czasem – rozmawiając się z Jackiem Zielińskim czy Waldkiem Fornalikiem – śmiejemy się, że jeśli mamy robotę w lidze, to musimy się bardzo starać, bo… bronimy honoru naszego rocznika – podkreśla z szerokim uśmiechem. Na koniec zaś przypomina starą piłkarską prawdę. - Nigdy nie zmieni się to, że każdy z trenerów broni się wynikami. Niezależnie od swego wieku!
Początek meczu Górnik – Warta w piątek o godz. 20.30. Transmisja w Canal+ Sport i Canal+ $K Ultra HD.