Jan Urban w formie równie dobrej, jak piłkarze Górnika
„Bieda scala” – tak Jan Urban zapowiadał maksymalną mobilizację w szeregach swej drużyny przed meczem z Jagiellonią. Odnosił się w ten sposób do finansowych kłopotów klubu, skutkujących poślizgiem w comiesięcznych wypłatach. Efekt – w postaci niespodziewanej wygranej – był. Teraz – wedle deklaracji zabrzańskich działaczy – stan finansowego rozchwiania na razie został wyeliminowany. Szkoleniowiec musiał więc poszukać innej „przemowy”.
Jan Urban piłkarzy Lecha nazwał zupełnie niesztampowo
- Lech, po odpadnięciu z Pucharu Polski i porażce ligowej w Częstochowie, jest w trudnym momencie – mówił więc Urban na przedmeczowej konferencji. - A przecież to klub z wielkimi ambicjami. Dlatego musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani niż zwykle. Bo zwierzę zranione jest tym bardziej niebezpieczne! - wypalił z uśmiechem trener Górnika.
„Kolejorz” wyprzedza zabrzan w ligowej tabeli o pięć „oczek”, więc nieoczekiwana zmiana miejsc obu drużynom przynajmniej w ten weekend nie grozi. Ale Arena Zabrze w tym sezonie jest wysoce nieprzyjaznym miejscem dla wyżej od Górnika notowanych zespołów. Poległy tu Pogoń, Raków i wspomniana Jagiellonia. - Przy pełnej frekwencji, a liczę na taką, w sobotę o godz. 20.00 chce się grać i tworzyć widowisko – Urban zapraszał fanów na mecz z Lechem. I najwyraźniej liczy na kolejne zwycięstwo nad faworytem.
- Aż chce się wykorzystać niepewność w szeregach Lecha, jaka musiała w nich zapanować po ostatnich grach poznaniaków – mówił. - Najważniejsza z naszego punktu widzenia rzecz to nie pozwolić się Lechowi napędzić.
Początek spotkania 24. kolejki Górnik – Lech Poznań na Arenie Zabrze w sobotę o godz. 20.00. Transmisja w Canal+ Sport.