- Generalnie zawsze ma się jakieś marzenia, więc cieszyło mnie, gdy docierały do mnie takie głosy. Ale nie robiłem sobie żadnych nadziei – mówi Hajda, którego kilka lat wstecz, jako nastolatka, do ligowej piłki wprowadzał Marcin Brosz. I to on ustawił „Kudłatego” (ksywka jeszcze z czasów trampkarza) w roli defensywnego pomocnika. - Ceniłem bardzo Grzegorza Krychowiaka, który był w tamtym okresie jednym z najlepszych na świecie na tej pozycji. Podziwiałem i podglądałem też Bastiana Schweinsteigera. A za sprawą trenera Brosza i jego rekomendacji - także Koke i Gabiego z Atletico– dzieli się swymi piłkarskimi fascynacjami Hajda.
Potencjalny kadrowicz Michała Probierza przed ostatnią kolejką optymistycznie spogląda w przyszłość swej drużyny. - Właśnie przedłużyłem z nią kontrakt; przecież nie po to, by grać na zapleczu ekstraklasy! - uśmiecha się nasz rozmówca. W starciu z Piastem on i jego koledzy znów spróbują wykorzystać największe atuty, czyli stałe fragmenty gry. - Wiem, że przeciwnicy tego nie lubią. Ale skoro jest to skuteczne, nie widzę problemu, by takie zagrania powielać – dodaje „Hajdzik”. Swoją drogą właśnie Piast wiosną aż cztery gole zdobył po wrzutach z autu, a trener gliwiczan, Aleksandar Vuković, nie krył inspiracji zagraniami niepołomiczan!
Scenariusze – bardzo liczne i zawiłe – spadków dla każdej z czterech zagrożonych drużyn prezentujemy tutaj. Najtrudniejsze zadanie czeka oczywiście Koronę, której nawet wygrana przy Bułgarskiej z Lechem nie musi zagwarantować pozostania w elicie.