Hiszpański duet Jagiellonii na czele wyścigu o koronę króla strzelców
Klasyfikację najlepszych snajperów w lidze otwiera hiszpański duet Jagiellonii. Marc Gual i Jesus Imaz strzelili po 10 goli i mają szanse na snajperskie berło. Za ich plecami czai się gwiazdor Rakowa - Ivi Lopez, który ostatnio się przebudził. Ich rodak z lidera ekstraklasy także ma chęć na wygraną w tym wyścigu. Gdyby to zrobił, to powtórzyłby w ten sposób wyczyn z poprzedniego sezonu. Wtedy zdeklasował konkurentów. Jagiellonia wciąż jest niepewna utrzymania w lidze. Zajmuje dopiero 14. miejsce, a nad strefą spadkową ma tylko dwa punkty przewagi. Co zrobi trener Maciej Stolarczyk, aby zmienić oblicze zespołu?
Ze Stalą zagrają twardo i zdecydowanie
Teraz przed Jagiellonią wyjazdowe spotkanie ze Stalą, która jesienią została rozbita w Białystoku aż 4:0. Mielczanie notują serię dziewięciu meczów bez zwycięstwa. Ostatnio pracę stracił trener Adam Majewski, zastąpił go Kamil Kiereś. - Jesteśmy w trudnej sytuacji, nie chcemy być w tym miejscu - powiedział Jesus Imaz, cytowany przez klubowe media. - Czujemy presję, ale chcemy też udowodnić, że stać na na więcej. Jesienią ze Stalą rozegraliśmy najlepszy mecz. Dlaczego nie możemy tego powtórzyć na wyjeździe? Na ich agresywną grę sami musimy odpowiedzieć twardo i zdecydowanie - stwierdził.
Podjedzie do rzutu karnego
Hiszpan mógł być już zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców, ale w poprzedniej kolejce, w starciu z Zagłębiem Lubin, zmarnował rzut karny. Wykonywał go dwa razy, bo sędzia zarządził powtórkę. Mimo to jedenastki nie wykorzystał. Jego błąd naprawił Marc Gual, który najszybciej zareagował przy dobitce. Co ciekawe, drugi z Hiszpanów zmarnował rzut karny w meczu z Górnikiem Zabrze. - Czuję się gotowy, aby ponownie wykonywać rzut karny - przyznał Jesus Imaz. - Niewykorzystane okazje nie wpłyną na moją pewność siebie i Marca - zastrzegł, cytowany przez oficjalną stronę białostockiego klubu.