W poprzedniej kolejce Konoplanka z trybun oglądał wygraną 2:0 z Lechią Gdańsk. Ukrainiec rozpoczął treningi z krakowskim zespołem, ale trener Jacek Zieliński nie chciał ryzykować i nie zabrał go wyjazdowe spotkanie z Jagiellonią Białystok. Czy da mu szansę w starciu z Termalicą Nieciecza? W każdym razie ukraiński trener Miron Markiewicz tak opowiadał nam ostatnio o Konoplance. - W 2010 roku powołałem go do kadry Ukrainy - przypomniał Miron Markiewicz w rozmowie z naszym portalem. - Był młody. Od razu zaczął strzelać gole. Później byliśmy razem w Dnipro. Strzelił gola z Ajaksem, w półfinale w Napoli dał to słynne podanie do Jewhena Selezniowa i mogliśmy zagrać z Sevillą w finale Ligi Europy w Warszawie. Bardzo wiele dobrego wtedy dla nas zrobił. Miał wiele dobrych meczów. Potrafi grać w piłkę. Najważniejsze, że było wszystko u niego normalnie ze zdrowiem, żeby nie miał kontuzji. Myślę, że jeszcze pokaże się z dobrej strony. Gdy był w dobrej formie to sam mógł wygrać mecz - przyznał Markiewicz i dodał: - Jest szybki, ma bardzo dobrą prawą nogę i świetne podanie. Dobry z niego piłkarz. Powtórzę: u mnie grał bardzo dobrze. Byłem z niego zadowolony. On pomagał mnie, a ja jemu. To normalny chłopak. Mówiłem do niego „Kono”. To od nazwiska. Konoplanka to profesjonalista. Myślę, że będzie gwiazdą ligi. Jeśli będzie zdrowy i w formie - dodał ukraiński szkoleniowiec w rozmowie z naszym portalem.
Jewhen Konoplanka strzelał gole wielkim klubom, teraz jest w Cracovii. Tak przyszłość Ukraińca w Polsce widzi jego były trener
Jego transfer do PKO BP Ekstraklasy był zaskoczeniem. Jewhen Konoplanka, były reprezentant Ukrainy, związał się z Cracovią umową do końca rozgrywek. Miron Markiewicz pracował z nim w reprezentacji Ukrainy oraz w Dnipro Dnipropietrowsk. Znany szkoleniowiec ceni byłego podopiecznego i jest optymistą, że w Polsce i w krakowskim klubie będzie z niego jeszcze pociecha.