„Grosik” został pomówiony przez autorów podcastu „My Portowcy” o nieprofesjonalne prowadzenie. Zarzucono mu, jakoby miało to miejsce przed finałem Pucharu Polski w maju ubiegłego roku, oraz, że absencja w meczu ligowym ze Stalą Mielec w sierpniu była spowodowana „alkoholową niedyspozycją”. Piłkarz zareagował na te pomówienia we wpisie opublikowanym na portalu X, nazywając informacje autorów podcastu farmazonami. Dzisiaj wrócił do tematu w rozmowie z portalem goal.pl.
Niedobre wieści dla Michała Probierza. Kontuzja kadrowicza, zszedł z boiska z bólem
- Rozumiem kibiców, że mogą różne rzeczy pisać, tak? Ale jak na ten temat wypowiadają się osoby, które są dziennikarzami, które są ze Szczecina…. Wiedzą kim ja jestem dla Pogoni, dla polskiej piłki przez tyle ostatnich lat i pisać coś, co ktoś usłyszał to było słabe – powiedział Grosicki. - Czekałem, ale jak pojawiły się informacje w mediach ogólnopolskich, to nie, że zrobiło mi się przykro, ale byłem zły na tę sytuację. Rozmawiałem z prezesami Pogoni i trenerem, ale czekałem czy ta sytuacja nie pójdzie dalej. Stało się jak się stało, zostałem za to przeproszony i tyle. Dla mnie temat jest zamknięty. – zakończył Grosicki. Autorzy podcastu „My Portowcy” przeprosili Grosickiego w oświadczeniu na platformie X, opublikowanym 8 stycznia. Piłkarze Pogoni przygotowują się do rundy wiosennej na zgrupowaniu w tureckim Belek. Wczoraj w drugim meczu sparingowym podczas obozu wygrali z kazachskim Kajsar Kyzyłorda 2:0.
Słynny trener zostawił po sobie wielki dług. Prawda dopiero teraz wyszła na jaw, kwota może szokować