Krzysztof Zając, Piotr Dulnik

i

Autor: "Super Express" Krzysztof Zając i Piotr Dulnik

Korona dostanie pieniądze na transfery od Suzuki. Prezes marki podtrzymuje zapowiedzi [WIDEO]

2019-01-08 19:49

Suzuki Motor Poland od jakiegoś czasu mocno angażuje się w polski sport. Głośnym echem odbiło się wsparcie marki dla Związku Piłki Ręcznej w Polsce czy Korony Kielce. Nie jest tajemnicą, że umowa z Suzuki pozwala klubowi ze stolicy Gór Świętokrzyskich na prężne funkcjonowanie. Prezes Piotr Dulnik zapowiedział w rozmowie z "Super Expressem", że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami firma pomoże finansować niektóre transfery Korony.

We wtorek 8 stycznia w Warszawie odbyła się konferencja Suzuki Motor Poland i Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Na spotkaniu z dziennikarzami obecni byli między innymi prezes marki Piotr Dulnik i sternik polskiego szczypiorniaka - Andrzej Kraśnicki. Przedłużono umowę o współpracy obu podmiotów. Jak zapowiedział pan Dulnik, ZPRP dostanie tyle samochodów określonego modelu, ile tylko sobie zażyczy. To kolejny etap zaangażowania Suzuki Motor Poland w polski sport. Przez piłkę ręczną marka promuje się od dłuższego czasu. Nie tak dawno rozpoczęła również współpracę z Koroną Kielce. O te dwa aspekty postanowiliśmy spytać Piotra Dulnika. Zobaczcie WIDEO:

Super Express: - Rok 2018 dla piłki ręcznej w naszym kraju nie był może zbyt udany, natomiast wy zdecydowaliście się kontynuować współpracę z ZPRP. Czy taka lojalność biznesowa popłaci Suzuki Motor Poland?

Piotr Dulnik: - Przede wszystkim jesteśmy z ZPRP od 2015 roku, czyli parę ładnych lat. Wtedy założyliśmy sobie, że wspieramy piłkę ręczną, ale też inne dyscypliny, nie tylko wtedy, gdy są sukcesy, lecz także kiedy ich nie ma. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to jest sport. Te osoby, które trenowały czy mają coś wspólnego ze sportem, doskonale wiedzą, że na wynik ma wpływ wiele czynników. Mamy do czynienia z ludźmi. My w polski sport inwestujemy w sposób stabilny, z pełną świadomością. Czekamy na wyniki, ale nie rezygnujemy z biznesu wtedy, gdy ich nie ma.

- Na jakich warunkach będzie się opierała kontynuacja współpracy z ZPRP?

- Wspieramy związek, ligi, wszystkie rozgrywki pucharowe, reprezentacje. Robimy to w zakresie finansów i w zakresie logistycznym, czyli dostarczamy po prostu pojazdy na potrzeby związku.

- A w drugą stronę?

- Szczerze mówiąc, to my pojawimy się na koszulkach i na boisku, dostarczymy auta. Natomiast jeżeli będzie taka wola, żeby zawodnicy korzystali z naszych produktów, to nie widzę żadnego problemu. Jesteśmy bardzo płynni, współpraca nie jest tylko zamknięta umową. Ona może się rozwinąć w dowolnym kierunku, w dowolnym momencie.

- Jest jeszcze boks, koszykówka, jest Korona Kielce. Czy Suzuki planuje kolejną dyscyplinę, w którą zainwestuje?

- Nie, nie. To są już naprawdę duże projekty. Proszę sobie wyobrazić wszystkie rozgrywki piłki ręcznej. Do tego piłka nożna - Korona plus grupy młodzieżowe. Boks - kadra olimpijska i koszykówka identycznie jak ręczna. To jest naprawdę duże wyzwanie i finansowe, i czasami logistyczne. Bo my też zapewniamy flotę. Na tym się absolutnie skupiamy. Pamiętajmy też, że jeśli rozmyjemy za bardzo ten nasz sponsoring, to ten budżet nie urośnie 2-3 krotnie, ale będziemy musieli operować w podobnych parametrach finansowych.

- Jak układa się współpraca z Koroną? Nie oszukujmy się, że klub piłki nożnej wymaga dość sporych nakładów.

- Jeżeli chodzi o Koronę, to układ tabeli pokazuje, że nie jest źle. Korona jest teraz w pierwszej ósemce. Na dzisiaj jesteśmy partnerem Korony od stycznia, czyli analizujemy sobie ten rynek. Rzeczywiście pojawiają się tam określone budżety. Aby były one jeszcze sensowniejsze czy większe, no bo piłka nożna charakteryzuje się dość wysokimi budżetami, znaleźliśmy się w nazwie stadionu i to wiąże się z dodatkowym finansowaniem klubu. Pojawił się też dodatkowy projekt, o którym mówiliśmy w czasie konferencji. Możemy dofinansować transfery zawodników.

- Mocno się ucieszyliście, gdy dowiedzieliście się, że od przyszłego sezonu Ekstraklasa będzie transmitowana przez Telewizję Publiczną?

- To na pewno duży plus. Canal+ robi profesjonalne transmisje, które wyglądają dla widza dosyć dobrze, ale oglądalność nie powala. Możemy zakładać, że jeśli pojawi się od przyszłego roku TVP, to ta oglądalność będzie wielokrotnie wyższa. Dla nas to oczywiście plus. Z jednej strony mówimy o wspieraniu sportu, ale też my musimy zarabiać na to pieniądze, żeby się nimi dzielić.

Najnowsze