Franciszek Smuda

i

Autor: Łukasz Skwiot/CYFRASPORT Franciszek Smuda

Korupcja nadal obecna w Ekstraklasie?! Szokujące słowa Franciszka Smudy!

2018-11-08 9:52

Afera korupcyjna, która wybuchał w polskiej piłce na początku XXI wieku na długo zmieniła podejście o ligowego futbolu. Renoma rozgrywek w kraju nad Wisłą bardzo długo musiała być odbudowywana. Ustawianie meczów to obecnie brutalna przeszłość. Nie wszyscy mają jednak takie zdanie. Według Franciszka Smudy korupcja nadal jest obecna w Ekstraklasie.

Były selekcjoner reprezentacji Polski mimo 70 lat na karku nie chce odpoczywać od piłki. Cały czas jest aktywnym trenerem. Ostatnio zasiadał na ławce Widzewa Łódź, a po zwolnieniu z tego klubu niedawno objął posadę szkoleniowca drugoligowego Górnika Łęczna. Smuda wrócił do zespołu z Lubelszczyzny po ponad roku przerwy.

Poprzedniej przygody z tym zespołem trener nie wspomina zbyt miło. W sezonie 2016/2017 miał ratować klub przed degradacją z Ekstraklasy. To właśnie wtedy zasłynął z powiedzenia "walczymy o spadek". Celu nie udało się osiągnąć. Górnik zajął przedostatnie miejsce i w kolejnym sezonie musiał walczyć na poziomie pierwszej ligi.

Smuda uważa, że walka o utrzymanie nie była sprawiedliwa. W rozmowie z Kurierem Lubelskim stwierdził, że drużyna z Łęcznej spadła przez... korupcję. - Gdyby wtedy funkcjonował system VAR, to na pewno Górnik Łęczna do dziś grałby w Ekstraklasie. Drużyna spadła, ale nie ze swojej winy, a - można już to powiedzieć głośno - to była korupcja i w tej korupcji się znaleźliśmy - powiedział Smuda.

Szkoleniowiec o takim procederze w wywiadzie wspomniał dwukrotnie. Powiedział również, że za jego czasów na stadion Górnika przychodziło 10 tysięcy kibiców, podczas gdy obiekt w Łęcznej może pomieścić maksymalnie... nieco ponad 7 tysięcy widzów. Dlatego słowa 70-letniego trenera można podać w wątpliwość.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze