Sędzia, arbiter, żółta kartka

i

Autor: East News Sędzia, arbiter, żółta kartka.

Kuriozalna sytuacja w polskiej lidze. Sędzia przerwał mecz, bo... kradli mu samochód

2018-08-28 13:28

Do dość niecodziennej sytuacji doszło w meczu polskiej B-klasy Wicher Domasław - Polonia II Bielany Wrocławskie. Otóż już w 5. minucie sędzia przerwał mecz, bo... włączył się alarm w jego samochodzie. Świadkowie twierdzą, że powodem takiego stanu rzeczy była próba kradzieży auta!

Na wyższych poziomach rozgrywkowych taka sytuacja byłaby zapewne nie do pomyślenia, ale w przeszłości niejednokrotnie się przekonywaliśmy, że te najniższe ligi to idealne warunki do zaistnienia różnego rodzaju kuriozalnych zdarzeń. I dokładnie tak było w meczu wrocławskiej B-klasy Wicher Domasław - Polonia II Bielany Wrocławskie. Mecz został przerwany już w 5. minucie z dość nietypowego powodu.

Prowadzący to spotkanie arbiter usłyszał bowiem... alarm w swoim stojącym nieopodal boiska samochodzie! Świadkowie zdarzenia, czyli zawodnicy biorący udział w meczu, twierdzą, że ktoś chciał ukraść auto. Poinformował o tym Mateusz Lubański, dziennikarz TVP3 Wrocław. Ale jest jeszcze inna wersja zdarzeń.

Otóż niektórzy uważają, że była to jedynie awaria alarmu, który włączył się sam z siebie. Historię o próbie kradzieży zdementował też sam prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Na ten moment trudno więc stwierdzić, która ze stron ma rację. Niemniej po raz kolejny przekonaliśmy się o tym, że niższe klasy rozgrywkowe w Polsce to po prostu styl życia...

Najnowsze