Lech zaprezentował się wreszcie tak, jak kilka miesięcy temu, gdy zachwycał szybką, kombinacyjną i skuteczną grą. Trener Śląska, Ryszard Tarasiewicz na konferencji prasowej przyznał, że jego podopieczni byli słabsi.
- Nie potrafię się nawet złościć, bo wygrała drużyna po prostu lepsza piłkarsko. Lech świetnie operował piłką - powiedział "Taraś", który postanowił posadzić na ławce Jarosława Fojuta. Czy to kara za fatalny występ młodego obrońcy w meczu z Arką (zawalił dwa gole)?
- Tak, musiałem coś zrobić. Chyba nawet odeślę go do Boltonu - odpowiada Tarasiewicz, ale po chwili dodaje, że to żart, a przyczyną absencji Fojuta była kontuzja.
Pierwszy gol dla Lecha padł po kombinacyjnej akcji i sprytnym uderzeniu Roberta Lewandowskiego. Drugiego strzelił głową Manuel Arboleda, który po trafieniu do siatki aż popłakał się ze wzruszenia. Trener Lecha, Franciszek Smuda nie krył radości z trzech punktów:
- Wreszcie się przełamaliśmy po serii remisów. Pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać i wciąż liczymy się w walce o mistrzostwo kraju. To był jeden z najważniejszych dla nas meczów.