Pierwszego gola strzelił Łukasz Zwoliński dla Pogoni i był to jego szósty gol w ostatnich pięciu meczach. Potem jednak zaczął się koncert gry gości. Znakomita była szczególnie akcja Stojana Vranjesa i asysta przy golu Antonio Colaka. - Mimo że przegrywaliśmy do przerwy, to kontrolowaliśmy mecz i wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać - powiedział kapitan gości Sebastian Mila.
Legia Warszawa - Lech Poznań 1:2. Ekstraklasa ma nowego lidera
Lechia odniosła w końcu zwycięstwo na wyjeździe. Poprzednie trzy mecze przegrała, tracąc w każdym z nich trzy bramki. Teraz znów liczy się w walce o ligowe podium, a jej kibice, którzy przyjechali do Szczecina, chcą jeszcze więcej. "Gramy o mistrza" - skandowali po ostatnim gwizdku sędziego.
- Nie powinno się na nas nakładać presji, bo gdy przychodziłem zimą do Gdańska, to mówiło się, że nie będzie nas w pierwszej ósemce - komentuje Mila. - Jesteśmy świadomi naszej wartości i walczymy o awans do europejskich pucharów. Naszym atutem jest atmosfera i to, że zadbaliśmy w szatni o pewne detale.
Jakie, tego reprezentant Polski już nie zdradził, ale w autokarze Lechii zwraca uwagę... kuchenka mikrofalowa, dzięki której piłkarze krótko po meczu uzupełniają stracone kalorie, zajadając się potrawami z bogatym w węglowodany makaronem.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail