Legia Warszawa, Ekstraklasa

i

Autor: CYFRA SPORT Legia Warszawa

Legia Warszawa dogoniła Jagiellonię. Efekt "nowej miotły" nie zadziałał w Lechii

2018-03-11 21:02

Po porażce Jagielloni Białystok w Poznaniu, Legia Warszawa miała okazję wykorzystać potknięcie lidera Lotto Ekstraklasy i zrównać się z "Jagą" punktami. Legioniści potrzebowali do tego kompletu punktów w Gdańsku. Zadanie udało się wykonać w pełni. Choć wynik wskazuje na łatwe zwycięstwo Legii, to Lechia przy lepszej skuteczności mogła pokusić się o wywalczenie remisu.

Legia miała jeden cel przed spotkaniem z Lechią Gdańsk. Zdobyć trzy punkty i wykorzystać spore potknięcie Jagiellonii Białystok w rywalizacji z Lechem Poznań. Gospodarze liczyli natomiast na efekt "nowej miotły". Piotr Stokowiec podjął się misji utrzymania gdańszczan w Lotto Ekstraklasie.

Lechia zaczęła to spotkanie z dużym animuszem. Próbowali naciskać zawodników gości już pod ich własnym polem karnym, ale Legia dobrze radziła sobie z pressingiem rywali. I to właśnie przyjezdni mieli jako pierwsi dobrą okazję do zdobycia gola. Z około 20 metrów uderzył Cafu. Strzał był mocny, a co ważniejsze celny. Dobrą interwencją popisał się jednak Dusan Kuciak.

Pod bramką gospodarzy zrobiło się gorąco w 19. minucie. Po rzucie rożnym Miroslav Radović strzelił w ekwilibrystyczny sposób, ale piłka wylądowała na poprzeczce. Po tym, jak futbolówkę wybili obrońcy Lechii ta trafiła pod nogi Cafu, który ponownie spróbował uderzenia z dystansu, ale tym razem strzelił wprost w Kuciaka.

Napór Legii zakończył się bramką Jarosława Niezgody. Duży błąd na lewej stronie popełnił Adam Chrzanowski, który stracił piłkę na rzecz Marko Vesovicia. Prawy obrońca gości popisał się świetnym prostopadłym podaniem do Niezgody, który tylko musnął futbolówkę, ale wystarczyło to, aby ominęła ona interweniującego bramkarza Lechii.

Zawodnicy Piotra Stokowca chcieli jak najszybciej zareagować na straconą bramkę, ale brakowało im precyzji i szczęścia. Najbliżej wyrównania był Marco Paixao w ostatniej akcji pierwszej połowy. Portugalczyk wykorzystał doskonałe dośrodkowanie Chrzanowskiego, ale piłka o centymetry minęła lewy słupek bramki Arkadiusza Malarza.

Druga część spotkania zaczęła się znakomicie dla Legii Warszawa. Najpierw w 48. minucie ogromny błąd popełnili obrońcy gospodarzy. Po rzucie rożnym dla gości piłka dotarła do Krzysztofa Mączyńskiego, który zagrał do Radovicia. Ten z kolei dośrodkował spod linii końcowej na trzeci metr, gdzie zupełnie niekryty był William Remy. Obrońca Legii miał przed sobą pustą bramkę i pewnie podwyższył wynik.

Ledwie dwie minuty później trzecią bramkę dla Legii zdobył Michał Kucharczyk. Lechia straciła piłkę w środkowej strefie boiska. Vesović posłał dalekie podanie do Niezgody, który w polu karnym wycofał do Kucharczyka. Skrzydłowy zdecydował się na uderzenie, które obronił Kuciak. Piłka odbiła się od Cafu i ponownie trafiła do Kucharczyka, a ten za drugim razem nie dał już żadnych szans bramkarzowi Lechii.

Gospodarze nie zrazili się jednak szybkimi ciosami rywali. Od razu przeszli do ataku, ale długimi fragmentami nie mogli przedostać się pod bramkę Malarza. Udało się to dopiero w 66. minucie. Z prawej strony dośrodkował Paweł Stolarski, piłkę głową na szesnasty metr zgrał Grzegorz Kuświk, a z woleja uderzył Simeon Sławczew, który dał Lechii gola honorowego.

Dzięki trzem punktom zdobytym w Gdańsku, Legia Warszawa zrównała się punktami z Jagiellonią Białystok. Lechia natomiast jest coraz bliżej strefy spadkowej i będzie musiała zaciekle walczyć o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie.

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:3 (0:1)
Bramki: Jarosław Niezgoda 24, William Remy 48, Michał Kucharczyk 50 - Simeon Sławczew 66

Żółte kartki: Pazdan, Mauricio, Pasquato - Chrzanowski, Wojtkowiak, Sławczew

Lechia: Kuciak 3 - Wojtkowiak 2, Nunes 2, Chrzanowski 2 - Stolarski 3 (79. Mladenović), Sławczew 3, Łukasik 3, Peszko 3 - Krasić 2 (55. Lipski) - M. Paixao 3, F. Paixao 2 (55. Kuświk)

Legia: Malarz 3 - Vesović 4 (90. Iloski), Remy 3, Pazdan 2, Hlousek 3 - Mączyński 3 (77. Pasquato), Radović 3 (60. Mauricio 3), Cafu 4 - Szymański 4, Niezgoda 4, Kucharczyk 4

Najnowsze