Szkoleniowcy byli w różnych nastrojach. Trudno się dziwić, bo Wisła Płock dała sobie w końcówce wydrzeć zwycięstwo. Trener Nafciarzy Maciej Bartoszek stwierdził na konferencji prasowej, że to jego podopieczni potknęli się na własne życzenie. Z kolei opiekun gospodarzy Kamil Kiereś był podeksyctowany postawą drużyny. Stwierdził, że jego zespół włączył szósty bieg.
Kamil Kiereś, trener Górnika Łęczna
Włączyliśmy szósty bieg
- Mamy fantastyczny poniedziałkowy wieczór i satysfakcję wygrania meczu pełnego dramaturgii. Mimo, iż przegrywaliśmy w przerwie, w szatni czuć było energię i po dokonanych zmianach nastąpiło przełamanie. Włączyliśmy piąty, a nawet szósty bieg. Muszę podkreślić, że ten mecz wygrała drużyna, nie pojedyncze nazwiska i jestem przekonany, że ta wygrana wyzwoli w nas sporo energii w następnych spotkaniach.
Z piekła do nieba! Górnik Łęczna w końcu wygrywa. Bartosz Śpiączka obudził beniaminka [WIDEO]
Maciej Bartoszek, trener Wisły Płock
Wkradł się chaos
- Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie. Mieliśmy swój pomysł, uzyskaliśmy prowadzenie 2:0 i powinniśmy grać konsekwentnie i zdobyć nasze pierwsze wyjazdowe trzy punkty. To co się stało jest dla mnie niezrozumiałe, daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele pola, a po stracie pierwszej bramki w nasze szeregi wkradł się chaos i popełnialiśmy zbyt wiele indywidualnych błędów.
Jan Tomaszewski bezlitosny dla Wojciecha Szczęsnego. Mówi o rezygnacji z kadry