Bogusław Kaczmarek

i

Autor: Cyfrasport Bogusław Kaczmarek

Legenda gdańskiej Lechii, Bogusław Kaczmarek ocenia pracę swojego imiennika. Kaczmarek to dobre nazwisko dla Lechii

2021-10-04 16:25

Lechia pod wodzą Tomasza Kaczmarka (36 l.) jest nie do zatrzymania. W ostatniej kolejce wygrała z Legią 3:1, co było trzecią wygraną w lidze, odkąd przejął stery w gdańskim klubie. Lechia zgłasza aspiracje do walki o miejsce na podium. - Szansę dostał młody trener, który ma dobre wykształcenie i na razie ją wykorzystuje – mówi były trener Lechii, Bogusław Kaczmarek (71 l.) o aktualnym szkoleniowcu.

Super Express: - Jest pan zaskoczony odmianą Lechii?

Bogusław Kaczmarek: - Po objęciu drużyny zażartowałem, że Kaczmarek to dobre nazwisko dla Lechii, skoro ja z synem - który też grał i był trenerem - spędziliśmy w sumie 20 lat, albo i więcej. W osobie Tomka przyszła chyba inna jakość pracy, a układ z poprzednim trenerem raczej się wyczerpał, brakowało chemii, jak to niektórzy formułują. Nowy trener jest ambitny i ma doświadczenie z pracy na różnych poziomach.

- Flavio w rozmowie z Super Expressem stwierdził, że na takiego trenera czekał w Polsce 8 lat. Argumentował, że u Kaczmarka, jak u nikogo wcześniej, każdy trening od początku do końca odbywa się z piłką. Co pan na to?

- Czytałem tę rozmowę. Myślę, że Flavio dołączył do grona byłych piłkarzy Lechii, którzy też krytykowali trenera Stokowca. Ja biorę na to poprawkę i stoję po stronie trenera, bo jeśli wszystko idzie, to jest ok, ale jeśli przychodzi kryzys, to piłkarze odpychają odpowiedzialność od siebie. Flavio daje do zrozumienia, że inne akcenty w treningu są u Stokowca, a inne u Kaczmarka. Nie chcę być "wujkiem dobra rada”, ale czerpiąc wzory z piłki holenderskiej, to spotkałem się z opiniami Rinusa Michelsa czy Johana Cruyffa, którzy byli twórcami techniki użytkowej. Ja wyznaję podobną zasadę – kolarz powinien trenować na rowerze, pływak w basenie, a piłkarz z piłką. Dlatego w aspekcie konieczności treningów z piłką, zgadzam się z Flavio.

- Muszę spytać o Legię w aspekcie meczu z Lechią. Czesław Michniewicz stwierdził, że 72 godz. po meczu w Leicester, to był za krótki czas na pełną regenerację.

- Nieskromnie powiem, że pierwszy mój zawód, to nauczyciel biologii, a w biochemii siedzę od lat. Zgadzam się z Michniewiczem, żeby nastąpiła superkompensacja organizmu, to potrzeba więcej czasu. Nasze drużyny stają się ofiarami obciążeń związanych z grą w pucharach. Ale kadra Legii jest szeroka i trener Michniewicz ma pole do popisu. Problem jest taki, żeby te 72 godziny należycie wykorzystać. Mam nadzieję, że trener Michniewicz pobierał właściwe nauki na Akademii w Gdańsku i będzie potrafił to zrobić.

Mamy nagranie z rozmowy z Kacprem Kozłowskim. Prawda o wywiadzie z reprezentantem Polski

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze