Skandal w Holandii
Wprawdzie w pierwszym spotkaniu Legia przegrała 0:1 z holenderskim klubem, ale boiskowe wydarzenia zeszły na drugi plan. Wszystko przez to, co stało się już po zawodach ze strony agresji holenderskiej policji i ochrony. Właściciel klubu Dariusz Mioduski był szarpany i został uderzony w twarz. Ale na tym się nie skończyło. Radovan Pankov i kapitan Josue zostali wyprowadzenie z autokaru i skuci w kajdanki. Noc spędzili w areszcie, a do Warszawy wrócili dopiero wieczorem następnego dnia. Serbski obrońca ma się po nowym roku stawić w sądzie w Holandii.
Nigdy nie był mistrzem, a tytuł to jego marzenie. Kapitan Josue rozrusza uśpioną Legię?
Wielka kasa do ugrania
Dlatego do rewanżu z Alkmaar Legia przystąpi zdeterminowana, aby na boisku pokazać wyższość na rywalem. Jest o co walczyć. W tej edycji Ligi Konferencji warszawski klub tylko z samej murawy "podniósł" 2,94 mln euro za awans plus 1,5 mln euro za trzy zwycięstwa w grupie. Wygrana jest wyceniana na 0,5 mln euro, a remis na 166 tys. To pokaźny zastrzyk gotówki, ale może być jeszcze większy. W przypadku zajęcia drugiego miejsca stołeczny klub dostanie 325 tys. premii plus bonus w wysokości 300 tys. euro za wyjście do fazy pucharowej. Jest zatem o co walczyć.
John van den Brom problemem Lecha? Były reprezentant Polski tak postrzega trenera Kolejorza