Nieskuteczny Górnik nie zatrzymał Legii Warszawa. "Wojskowi" jeden punkt od tytułu mistrza Polski

2018-05-13 22:04

W rundzie finałowej Legia Warszawa jest niesamowicie skuteczna. Choć jej gra nie zachwyca, to "Wojskowym" trzeba oddać to, że z punktowaniem nie mają najmniejszych problemów. Podobnie było w niedzielnym spotkaniu z Górnikiem Zabrze, gdzie gospodarze słabo weszli w mecz, ale potrafili wykorzystać swoje sytuacje i do mistrzostwa Polski potrzebują już tylko remisu w Poznaniu.

Stawka niedzielnego spotkania była ogromna. Legioniści zdawali sobie sprawę, że aby mieć wszystko we własnych rękach przed ostatnią kolejką, muszą wygrać z Górnikiem Zabrze. Mogło zdarzyć się również tak, że "Wojskowi" już w niedzielę mogli świętować mistrzostwo Polski, ale potrzebowali do tego korzystnych wyników w pozostałych spotkaniach.

Rywalizacja na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej rozpoczęła się dosyć niespodziewanie. Od pierwszych minut zaatakowali goście, którzy w rozegraniu piłki radzili sobie znacznie lepiej niż piłkarze z Warszawy. Już w drugiej minucie Damian Kądzior znalazł się w polu karnym i mógł oddać strzał, ale został on zablokowany przez obrońców gospodarzy.

Pod bramką Arkadiusza Malarza groźnie było również dziesięć minut później. Po rzucie wolnym i dalekim zagraniu za linię obrony piłka spadła pod nogi Rafała Kurzawy, który minął jednego zawodnika Legii i miał przed sobą sporo miejsca na oddanie strzału. Pomocnik zabrzan musiał uderzać swoją słabszą, prawą nogą co spowodowało, że piłka ledwie doleciała do bramki.

Najlepszą okazję miał jednak Igor Angulo. W osiemnastej minucie dostał doskonałe prostopadłe podanie od Kądziora i wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Hiszpan minął Malarza i przed sobą miał pustą bramkę, ale trafił jedynie w słupek. Niewykorzystane sytuacje bardzo szybko zemściły się na Górniku.

Chwilę później kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Sebastian Szymański. Piłkarz strzelił z ostrego kąta, ale zrobił to w taki sposób, że futbolówka wpadła w długi róg bramki. "Wojskowi" okazję na podwyższenie wyniku mieli w trzydziestej czwartej minucie.

Na piąty metr, z lewej strony dośrodkował Szymański. W polu karnym znalazł się Michał Kucharczyk, który "szczupakiem" oddał strzał, ale kapitalną interwencją popisał się Tomasz Loska, czym uchronił swój zespół przed dwubramkową stratą. Po zmianie stron Legia nie pozwoliła Górnikowi na tak dużą swobodę jak w pierwszej odsłonie.

Blisko szczęścia w pięćdziesiątej trzeciej minucie był Marko Vesović, który oddał strzał z około dwudziestu ośmiu metrów, ale piłka o milimetry minęła lewy słupek bramki gości. Druga połowa nie była już tak obfita w sytuacje bramkowe. Po sześćdziesiątej minucie Górnik zaczął odzyskiwać przewagę.

Niewiele jednak z tego wynikało, bowiem zabrzanie nie byli już tak dokładni. Gra zamknęła się w środku pola, ponieważ i Legioniści nie byli skuteczni w tworzeniu swoich akcji. Dobrą okazje gospodarze mieli w siedemdziesiątej drugiej minucie. Kucharczyk dośrodkował z prawej strony, strzał na wślizgu oddał Kasper Hamalainen, ale był on jednak mocno niecelny.

Gospodarze ustalili wynik spotkania w siedemdziesiątej szóstej minucie. A w zasadzie zrobił to Paweł Bochniewicz, który umieścił piłkę we własnej bramce. Legia musiała kończyć mecz w dziesiątkę, bowiem dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Łukasz Broź.

Ta sytuacja nie zmieniła jednak obrazu gry i Legioniści bez problemu utrzymali dwubramkowe prowadzenie. Sprawia to, że w Poznaniu wystarczy im remis, aby cieszyć się z mistrzostwa Polski. Ostatnia kolejka Lotto Ekstraklasy zapowiada się pasjonująco.

Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
Bramki:
Sebastian Szymański 22, Paweł Bochniewicz 76 (s.)

Żółte kartki: Broź, Philipps, Jędrzejczyk - Urynowicz, Wolniewicz

Czerwona kartka: Broź (za dwie żółte)

Legia: Malarz 4 - Broź 2, Astiz 3, Pazdan 4, Jędrzejczyk 2 - Philipps 2, Cafu 3 (79. Remy) - Vesović 4, Radović 3 (70. Hamalainen 3), Szymański 4 (62. Antolić 3) - Kucharczyk 3

Górnik: Loska 3 - Wolniewicz 3, Suarez 3 (83. Liszka), Bochniewicz 2, Koj 2 - Kądzior 4, Matuszek 3 (73. Smuga 3), Żurkowski 4, Kurzawa 4 - Urynowicz 2 (60. Hajda 3), Angulo 2

Najnowsze