Ljuboja rozegrał pierwsze 45 minut, podobnie jak słowacki bramkarz Duszan Kuciak, dla którego również był to debiut w warszawskim zespole.
Kolejny pechowy występ zanotował Michał Żewłakow (35 l.), który drugi raz z rzędu strzelił samobójczego gola. Na domiar złego zrobił to na oczach najważniejszych osób w Legii, którzy specjalnie na ten mecz przyjechali do Austrii: Mariusza Waltera oraz członków zarządu Pawła Kosmali, Leszka Miklasa i Marka Drabczyka.
Przeczytaj koniecznie: Wyniki testów szybkościowych: Manu jest najszybszy w Ekstraklasie
Dzień później legioniści wygrali z austriackim Horn 1:0 po golu Rafała Wolskiego. - Raziła mnie nonszalancja w naszych poczynaniach. To, że mamy słabszego przeciwnika, nie znaczy, że możemy go lekceważyć - powiedział trener Maciej Skorża.