Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
Bramki: Valeriane Gvilia 35, 54
Żółte kartki: Wszołek, Vesović, Stolarski - Żivulić, Mączyński
Czerwona kartki: Żivulić (za dwie żółte)
Legia: Majecki - Vesović (46. Stolarski), Jędrzejczyk, Lewczuk, Karbownik - Antolić (73. Slisz), Martins - Wszołek, Gvilia, Luquinhas - Kante (32. Pekhart)
Śląsk: Putnocky - Musonda, Puerto, Tamas, Stiglec - Żivulić, Mączyński - Marković (59. Pich), Chrapek, Płacheta (80. Bergier) - Exposito
W ostatnim czasie kibice Legii przyzwyczajeni byli do kolejnych zwycięstw swojej drużyny. Pewien niepokój i koszmary z przeszłości mogły pojawić się po rywalizacji z Górnikiem Zabrze, w której Wojskowi przegrali 0:2 i podobnie jak przed rokiem, rundę finałową rozpoczynali z siedmioma punktami przewagi nad Piastem Gliwice.
Tym razem zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika zanotował potknięcie i warszawianie stanęli przed okazją nad powiększeniem przewagi nad wiceliderem tabeli. I wykorzystali to znakomicie. Starcie ze Śląskiem Wrocław przez całe dziewięćdziesiąt minut nie było spektaklem porywającym, bo sytuacji podbramkowych nie było zbyt wiele.
Kibice mogli zobaczyć jednak kilka ciekawych akcji, a co najważniejsze dla fanów z Warszawy, dwie z nich zakończyły się bramkami dla gospodarzy. I dwukrotnie na listę strzelców wpisywał się Valeriane Gvilia. Gruzin najpierw w 35. minucie wykorzystał niedokładne wybicie Israela Puerto. Obrońca odbił piłkę wprost pod nogi Gvilii, który z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w siatce.
Pomocnik Legii Warszawa wynik spotkania ustalił w 54. minucie. Wówczas cały zespół przeprowadził ładną akcję, a asystę zanotował Tomas Pekhart. Czech zgrał głową do nieobstawianego Gvilii, który huknął z woleja i znów mógł cieszyć się z bramki. Śląsk Wrocław na przestrzeni całego spotkania nie zdołał oddać nawet jednego celnego strzału, a w dodatku mecz musiał kończyć w dziesiątkę. Za dwie żółte kartki z boiska został wyrzucony Diego Żivulić. Legia po tym zwycięstwie jest na najlepszej drodze do zdobycia mistrzostwa Polski.
Legia Warszawa - Śląsk Wrocław
Początek meczu o godz. 17:30.
Dzień dobry! Zapraszamy na relację z meczu 31. kolejki PKO Ekstraklasy! Legia Warszawa na własnym stadionie zmierzy się ze Śląskiem Wrocław!
Przed nami ostatni mecz 31. kolejki PKO Ekstraklasy. Dotychczas w większości spotkań działo się sporo i liczymy, że tak samo będzie w Warszawie. Legia ma bowiem co udowadniać po ostatnim meczu. Lider tabeli przegrał niespodziewanie w Zabrzu 0:2 z Górnikiem. Co prawda gra Legionistów nie wyglądała źle, ale brakowało skuteczności.
Na szczęście dla wicemistrzów Polski ich teoretycznie najgroźniejszy rywal, Piast Gliwice stracił punkty w meczu z Lechem Poznań. Legia stanie więc przed szansą odskoczenia na aż dziesięć punktów co na pewno otworzyłoby podopiecznym Aleksandara Vukovicia autostradę do mistrzostwa Polski. Ale spotkanie ze Śląskiem do łatwych należeć nie będzie.
Wrocławianie prezentują się w obecnym sezonie naprawdę solidnie i mają okazję zakończyć rozgrywki na podium. Co więcej, niewykluczone że powalczą nawet o wicemistrzostwo Polski. Wojskowi do drugiego Piasta tracą tylko cztery punkty. Awans do europejskich pucharów jest jednak już na wyciągniecie ręki.
Tym składem walczymy o zdobycie Warszawy! ?#LEGŚLĄ ? pic.twitter.com/wymZ8g5LHg
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) June 21, 2020
Walkę o mistrzostwo czas zacząć! TYLKO ZWYCIĘSTWO! ? #LEGŚLĄ #DzieńBarwowy pic.twitter.com/lgv3kd91sD
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) June 21, 2020
Piłkarze obu drużyn są już na murawie. Za moment pierwszy gwizdek w spotkaniu.
Zaczynamy!
3'
Zgrzyty na boisku. Płacheta wdał się w utarczkę słowną z Vesoviciem. Doszło również do przepychanek. Sędzia Lasyk udzielił reprymendy jednemu i drugiemu. Na razie bez kartek.
7'
Ładna akcja, a następnie bardzo dobre podanie Luquinhasa. Prostopadłym zagraniem znalazł Kante. Ten był jednak wyrzucony do boku i oddał strzał z ostrego kąta. Putnocky na posterunku.
10'
A teraz sam Luquinhas uderzył na bramkę Śląska. Kante strącił piłkę głową po dośrodkowaniu Vesovicia, a Brazylijczyk zdecydował się na strzał z półwoleja. Piłka pofrunęła wysoko nad poprzeczką.
14'
Goście jakby nieco dłużej utrzymują się przy piłce. Niewiele jednak z tego wynika, bo Majecki na razie nie ma zbyt wiele pracy.
WWO @LegiaWarszawa #ultras #LEGŚLA pic.twitter.com/98Ab6tylsC
— FotoPyK (@FotoPyK) June 21, 2020
18'
Martin nie zastanawiał się nawet sekundy i po tym, jak piłkę z własnego pola karnego wybili obrońcy Śląska, Portugalczyk huknął z woleja. Futbolówka wylądowała na drugim piętrze stadionu...
21'
Exposito nie wykorzystał fatalnego błędu Jędrzejczyka. Kapitan Legii nie zdołał przerwać podania z prawej strony i napastnik Śląska właściwie sam pędził na bramkę Majeckiego. Postanowił przełożyć jednak piłkę na lewą nogę i tym zaprzepaścił szansę na oddanie strzału, bo dogonili go obrońcy Legii.
23'
Antolić! Chorwat znalazł się w naprawdę dobrej sytuacji. Był na piętnastym metrze i dużo czasu na przymierzenie. Zdecydował się na techniczny strzał, ale ten kompletnie mu nie wyszedł i nie trafił w bramkę.
27'
Małe zamieszanie w polu karnym Śląska. Źle wybijał piłkę Stiglec, który trafił w partnera z zespołu. W sytuacji nie zorientował się jednak Kante. Napastnik nie zdołał przechwycić piłki.
Ten mecz to taka wizyta u cioci.
— Jerzy Dąbczak (@kostek_LW) June 21, 2020
Nudno, spokojnie, czas się wlecze.
Czekasz aż wujek się pojawi z jakimś własnym produktem.#LEGŚLA
31'
Kante nie będzie w stanie kontynuować gry. Zawodnik Legii prawdopodobnie doznał urazu mięśniowego i za moment na boisku pojawi się Pekhart.
34'
Dobre dośrodkowanie Płachety z rzutu wolnego. Akcję na dalszym słupku próbował zamknąć Exposito, ale dobrze ustawiony był przy nim obrońca gospodarzy.
35'
GOOOOOOOOOOOOOOL! Valerian Gvilia!
W zasadzie "bramka z niczego". Po dośrodkowaniu Vesovicia piłkę głową wybijał Puerto. Nieszczęśliwie dla obrońcy Śląska futbolówka trafiła prosto pod nogi Gvilii, który trafił z najbliższej odległości.
Jak zwykle, Puerto co mecz, to coś zawala. A Gwilia co mecz, to robi różnicę.#LEGŚLĄ #WeszłoFM
— Michał Dobrzański (@RawAirek) June 21, 2020
40'
Dobrze wypatrzył Karbownik Pekharta. Zagrał do niego prostopadłą piłkę, ale Czech nie jest demonem prędkości i został dogoniony przez obrońców rywali, co skończyło się stratą.
44'
Bolesny uraz Vesovicia. Reprezentant Czarnogóry źle postawił lewą nogę i "uciekło" mu kolano. Od razu złapał się za staw i na jego twarzy malował się grymas bólu. Do rozgrzewki ruszył Stolarski.
Koniec pierwszej połowy!
Nie była to porywająca połowa, ale nie można również powiedzieć, aby nic się w niej nie działo. Najważniejsze dla Legionistów jest to, że jeszcze przed przerwą udało się objąć prowadzenie.
Sporo rwanej gry, trochę przypadku pomogło Legii strzelić gola i prowadzić do przerwy. Statystyki I połowy #LEGŚLĄ pic.twitter.com/v3ohS4y5yO
— EkstraStats (@EkstraStats) June 21, 2020
Zaczynamy drugą połowę spotkania!
46'
Vesovicia już na murawie nie zobaczymy. Uraz obrońcy okazał się zbyt poważny. W jego miejsce pojawił się Stolarski.
49'
Indywidualna akcja Wszołka w polu karnym. Skrzydłowy szukał sobie miejsca do oddania strzału. Wokół niego było jednak kilku zawodników rywali i Wszołek oddał za lekki strzał, aby cokolwiek zdziałać.
54'
GOOOOOOOOOOOOL! Valeriane Gvilia!
Gruzin znów znalazł się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie! Bo dośrodkowaniu Wszołka, Pekhart zgrał piłkę na piąty metr, skąd Gvilia uderzył półwolejem. Legia coraz bliżej kompletu punktów.
Pekhart w powietrzu robi ze stoperami Śląska co chce, a Gvilia w tym samym miejscu i znów niekryty. #LEGŚLA
— Piotr Potępa (@PiotrPotepa) June 21, 2020
59'
Goście nadal nie mają pomysłu, jak zagrozić bramce Majeckiego. Bramkarz Legii nie był zmuszony do ani jednej ciężkiej interwencji.
64'
Całkiem niezłe dośrodkowanie Mączyńskiego z rzutu wolnego. Między Majeckim i obrońcą Legii doszło do małego nieporozumienia, ale na szczęście do gospodarzy, obyło się bez konsekwencji.
69'
Od kilku minut sytuacji podbramkowych mamy jak na lekarstwo. Śląsk nie potrafi, a Legia nie narzuca szaleńczego tempa, co jest całkowicie zrozumiałe.
74'
Czerwona kartka! Sędzia Lasyk pokazał drugi żółty kartonik Zivuliciowi, który powstrzymał groźny kontratak.
Klasyczny Śląsk po mobilizacji ze strony fanów. Na palcach jednej ręki można policzyć mecze gdzie wytrzymali presję. #LEGŚLĄ
— Andrzej?? (@Andrzeej17) June 21, 2020
79'
Strzał Lewczuka głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Środkowy obrońca musiał się jednak cofać po piłkę i uderzenie było bardzo słabe.
84'
Legia mądrze przeniosła ciężar gry na połowę Śląska. Goście od kilku minut nie mogą przekroczyć linii środkowej boiska.
89'
Śląsk jeszcze próbuje, jeszcze atakuje. Wszystko dzieje się jednak bardzo daleko od bramki Majeckiego.
Koniec meczu!
Legia jest już o krok od wywalczenia mistrzowskiego tytułu. Dzisiejsze zwycięstwo ze Śląskiem sprawiło, że Wojskowi mają już dziesięć punktów przewagi nad Piastem i w zasadzie tylko kataklizm może im odebrać złote medale.
To wszystko z naszej strony. Dziękujemy, że byliście z nami i zapraszamy na kolejne relacje na sport.se.pl! Do zobaczenia.