Ratunkiem dla Legii Warszawa po serii słabych wyników w PKO BP Ekstraklasie miało być zwolnienie trenera Czesława Michniewicza. Trener, który wprowadził zespół do fazy grupowej Ligi Europy, miał coraz bardziej nie po drodze z piłkarzami, a drużyna spisywała się gorzej, niż w pierwszej części sezonu. Przyjście Marka Gołębiewskiego niestety niewiele zmieniło, ponieważ zespół wygrał zaledwie jedno z sześciu spotkań. „Wojskowi” pokonali 1:0 Świt Skolwin w Pucharze Polski, resztę meczów natomiast przegrali – trzy w Ekstraklasie i dwa w Lidze Europy. Początkowo Marek Gołębiewski dostawał wsparcie od władz Legii Warszawa – mówiło się o tym, że nawet jeśli nie będzie pracował do końca sezonu, to może być pewny pracy do końca roku. Teraz okazuje się, że 41-letni szkoleniowiec może bardzo szybko zakończyć przygodę z pierwszą drużyną Legii. Jak podaje portal meczyki.pl, Legia szuka kogoś bardziej doświadczonego, kto przejmie drużynę do momentu, w którym uda się podpisać umowę z Markiem Papszunem.
Po tych słowach Dariusza Mioduskiego nerwy puściły. Nie było litości, zmasowana krytyka prezesa
Legia Warszawa weźmie kolejnego tymczasowego trenera?
Przed meczem z Leicester City na oficjalnej stronie Legii Warszawa ukazał się wywiad z Dariuszem Mioduskim, który przyznał, że stara się o zatrudnienie Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa. Okazuje się, że na drodze do tego transferu stać ma już tylko obecny klub szkoleniowca. Właściciel „Wojskowych” zdradził, że chciałby sprowadzić Papszuna już zimą, ale jeśli to się nie uda, jest skłonny poczekać do lata – w czerwcu 2022 wygasa kontrakt Papszuna z Rakowem. Wydawało się, że Marek Gołębiewski będzie mógł prowadzić zespół do momentu sprowadzenia trenera częstochowskiej drużyny. Tak najpewniej się jednak nie stanie.
Burdy z udziałem kibiców Legii. Starli się z policją, wielki skandal, są zdjęcia
Portal meczyki.pl podaje, że Legia Warszawa jest zaniepokojona brakiem poprawy gry drużyny i już teraz szuka możliwości sprowadzenia kogoś bardziej doświadczonego, nawet jeśli miałoby to trwać tylko do końca rundy. Wszystko dlatego, że do 2022 roku „Wojskowi” rozegrają najpewniej jeszcze osiem spotkań i władze nie chciałby, aby skończyły się one tak, jak kilka poprzednich.