Kontuzji kolana Bartosz Kapustka nabawił się na początku sezonu, w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Florą Tallin, w którym strzelił gola po pięknym rajdzie. Do gry wrócił w Poniedziałek Wielkanocny. Dostał dwadzieścia minut w meczu z Piastem Gliwice w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković był zbudowany powrotem piłkarza. A tak pierwszy występ w lidze po wyleczeniu urazu skomentował sam zawodnik. - To były długie 271 dni, ciężko opisać co czułem wczoraj przekraczając linie murawy na stadionie przy Łazienkowskiej, po tak długim czasie - tak Bartosz Kapustka zaczął wpis w mediach społecznościowych. - Jestem wdzięczny wszystkim, którzy towarzyszyli mi i wspierali mnie przez cały ten czas. Dziękuję fizjoterapeutom i trenerom, którzy musieli znosić moje humory każdego dnia. Kolegom z drużyny za dodawanie mi energii. Wszystkim kibicom za gorące przywitanie i masę ciepłych wiadomości podczas całej rehabilitacji, ale przede wszystkim moim najbliższym bez których byłoby zdecydowanie trudniej. Cieszę się, że znowu mogę robić to co kocham. Do zobaczenia na stadionach - zaznaczył Bartosz Kapustka na swoim Instagramie.
Lider Legii stracił wiele miesięcy przez kontuzję. Tak Bartosz Kapustka ocenił powrót do gry
Pomocnik Legii Warszawa Bartosz Kapustka już dwa razy miał kontuzję kolana. Ostatni uraz zabrał mu z piłkarskiej kariery dziewięć miesięcy. Na szczęście ten przykry dla niego okres już minął. Teraz piłkarz wrócił do gry. Tak podsumował ostatnie długie miesiące, które poświęcił na rehabilitację.