Do Ekstraklasy przyszło też kilku innych, ciekawych graczy. "Super Express" przedstawia pięć potencjalnych gwiazd nadchodzącego sezonu. Ljuboja to największy hit transferowy, a zarazem największy znak zapytania. Piłkarz, który radził sobie we Francji i w Bundeslidze, ma dać Legii upragniony tytuł. Pytanie tylko, czy będzie mu się chciało chcieć...
"Żewłak" jest z niego zadowolony
- Nie mam żadnych zastrzeżeń co do jego zaangażowania w treningi czy sparingi - mówi nam Michał Żewłakow, kolega Ljuboji w Legii. - Danijel ma bardzo bogate CV, kilka świetnych zespołów w biografii. Gdyby miał tylko jeden, można by mówić o przypadku. Jeśli jednak przechodził z jednego dobrego klubu do drugiego, to znaczy, że coś w nim jest. Ma szansę stać się bardzo silnym punktem Legii - zapewnia nas "Żewłak".
Wiele wskazuje na to, że Ljuboja rzeczywiście się sprawdzi. Podobnie jak jego rodak i rówieśnik, a zarazem konkurent do tytułu, Ivica Iliew. Wielu kręciło nosem na ten transfer Wisły, a zarzut był podobny - wiek, czyli że zgrana karta. Już w pierwszych meczach pucharowych Iliew udowodnił jednak, że wcale nie myśli o emeryturze.
- W ostatnim sezonie w Serbii zdobyłem wszystko. Mistrzostwo, puchar, koronę króla strzelców. Odszedłem, bo chciałem spróbować jeszcze czegoś nowego - mówi "SE" Iliew. Jak na razie to próbowanie wychodzi mu bardzo dobrze.
Tonew przyćmi Peszkę?
Lech przeprowadził tylko jeden transfer, ale za to, jak twierdzą w Poznaniu, bardzo konkretny. 21-letni Bułgar Aleksandar Tonew ma sprawić, że w Lechu już nikt nie będzie wzdychał do Sławomira Peszki.
Ciekawy gracz pojawił się też w Śląsku Wrocław. Johan Voskamp, król strzelców drugiej ligi holenderskiej, to również potencjalny kandydat do korony w Polsce. Dobry wiek, bez kontuzji, profesjonalista i lis pola karnego. Na polską ligę powinno wystarczyć.
Furorę, tak przynajmniej twierdzą Józef Wojciechowski i Zbigniew Boniek, powinien też zrobić nad Wisłą Edgar Cani. Albańczyk ma jednak niełatwe zadanie. Musi zastąpić w Polonii Smolarka i Sobiecha, a przy okazji znieść humory właściciela klubu. Łatwo nie będzie, ale Boniek zapewnia, że Cani da radę...
Oni też mogą błysnąć w Ekstraklasie
Ivica Iliew (33 lata, Serbia, Wisła)
l Przyszedł za darmo
l Kontrakt: 300 tys. euro
l Dwa razy grał w Lidze Mistrzów z Partizanem Belgrad i właśnie na to doświadczenie liczą w Krakowie. A sam Iliew ma ochotę na powtórzenie sukcesów z Serbii.
Aleksandar Tonew (21 lat, Bułgaria, Lech)
l Przyszedł za 500 tys. euro
l Kontrakt: 180 tys. euro
l Kapitan reprezentacji U21, najlepszy piłkarz młodego pokolenia w Bułgarii. Z CSKA Sofia poznał smak fazy grupowej Ligi Europejskiej. Nazywany bułgarskim Kaką.
Johan Voskamp (27 lat, Holandia, Śląsk)
l Przyszedł za 300 tys. euro
l Kontrakt: 250 tys. euro
l W dwóch ostatnich sezonach strzelił 51 goli w drugiej lidze holenderskiej. W wolnych chwilach jest... dziennikarzem. Koledzy ze Śląska nadali mu przydomek Bergkamp. Oby był równie skuteczny.
Edgar Cani (22 lata, Albania, Polonia Warszawa)
l Przyszedł na roczne wypożyczenie z Palermo
l Kontrakt: 250 tys. euro
l Już w wieku 17 lat zadebiutował we włoskiej Serie B, w pewnym momencie interesował się nim nawet Inter Mediolan. Do Polonii polecił go Zbigniew Boniek, który stwierdził, że jeśli Cani nie sprawdzi się w Polsce, to znaczy, że on, Boniek, nie zna się na piłce.