Po przerwie reprezentacyjnej do Białegostoku przyjechał Bruk-Bet Termalica. Miejscowa Jagiellonia przystąpiła do meczu z chęcią kontynuowania zwycięskiej passy. Piłkarze Ireneusza Mamrota wygrali dwa ostatnie spotkania i zajmowali miejsce na podium LOTTO Ekstraklasy. W piątkowy wieczór gospodarze musieli sobie radzić bez Piotra Tomasika i Cilliana Sheridana, którzy mecz oglądali z wysokośc trybun. Goście z Niecieczy nie przegrali z kolei czterech ostatnich meczów ligowych (dwa zwycięstwa i dwa remisy), więc na Podlasie przybyli z nadzieją zrewanżowania się za lipcowy mecz z Jagiellonią, kiedy białostocczanie wygrali 1:0.
W pierwszej połowie przewagę miała Jaga, ale miejscowi nie wykorzystali swoich okazji. Najlepszą miał obrońca Ivan Runje, który uderzył głową z pięciu metrów i skierował piłkę tuż obok słupka bramki Jana Muchy. W doliczonym czasie gry Martin Pospisil postraszył Bruk-Bet. Strzał Czecha zatrzymał się na słupku i piłkarze Macieja Bartoszka mogli odetchnąć. Termalica pokazała niewiele, ograniczając swoją grę do działań defensywnych.
Druga część była tak nudna, że kibicom obecnym na stadionie powinno się zwrócić pieniądze wydane na bilety. Brakowało jakości piłkarskiej i mecz oglądało się nieprzyjemnie. W ostatniej akcji meczu Jagiellonia zerwała się ze stryczka. Goście wyszli szybkim kontratakiem, który zakończył się golem. Jego autorem był Samuel Stefanik. Słowak jednak wpakował piłkę do siatki z pozycji spalonej i sędzia nie mógł uznać trafienia.
Jagiellonia Białystok - Bruk-Bet Termalica 0:0
Żółte kartki: Jakub Mrozik, Artem Putivtsev
Jagiellonia: Kelemen 2 - Burliga 3, Runje 3, Mitrović 3, Guilherme 3 - Novikovas 2 (73. Świderski 2), Wlazło 2 (87. Grzyb), Romanczuk 2, Pospisil 3 (79. Sekulski), Frankowski 2 - Cernych 2
Bruk-Bet: Mucha 3 - Fryc 2, Kupczak 3, Putivtsev 3, Miković 3 - Guba 2 (61. Gergel 2), Mrozik 2 (88. Peda), Jovanović 2, Piątek 3, Pawłowski 2 - Śpiączka 2 (90+1. Stefanik)