Nieco bojaźliwie wyszli na to spotkanie goście. Zagłębie chciało zaczekać na własnej połowie i zaskoczyć Lechię szybkim kontratakiem. Te plany się jednak nie powiodły. W 27. minucie miękkim zagraniem za linię obrony popisał się Rafał Wolski. Wypatrzył wychodzącego na pozycję Lukasa Haraslina, a Słowak z powietrza dograł przed bramkę, gdzie formalności dopełnił Marco Paixao. Gospodarze zrealizowali cel i zmienili sposób grania. Z szacunku dla wyniku więcej uwagi poświęcali działaniom defensywnym.
Dlatego w drugiej połowie zobaczyliśmy inną Lechię. Cofniętą i powściągliwą. Zagłębie zaczęło grać na swoim poziomie i stwarzać dobre sytuacje. Żadnej z nich nie potrafiło jednak wykorzystać. Lechia dowiozła korzystny rezultat do końca meczu i mogła świętować zwycięstwo. W końcu, bo ostatnia ligowa wygrana piłkarzy Piotra Nowaka miała miejsce w lutym.
Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin 1:0 (1:0)
Bramki: Marco Paixao 27
Żółte kartki: Grzegorz Kuświk – Jarosław Kubicki, Lubomir Guldan
Lechia: Kuciak 4– Stolarski 3, Janicki 3, Maloca 4, Wawrzyniak 3 – Haraslin 4(59. Nunes 3), Borysiuk 3, Krasić 3, Wolski 4, Paixao F. 3 (88. Slavchev 3), Paixao M. 4(80. Kuświk 2)
Zagłębie: Polacek 3 – Todorovski 4, Guldan 3, Tosik 3, Dziwniel 3 – Janus 3 (69. Vlasko 3), Piątek 3, Kubicki 3 (80. Żyra 2), Jagiełło 1(46. Janoszka 4), Starzyński 4- Woźniak 3