Lukas Podolski mógł nie trafić do Górnika Zabrze! Według informacji Łukasza Olkowicza, podanych na kanale "meczyki.pl", były reprezentant Niemiec miał lepszą finansowo ofertę z innego, polskiego klubu i nie mówimy tu o przedstawicielu Ekstraklasy! Jak dowiedział się dziennikarz, negocjacje z piłkarzem prowadziła Wieczysta Kraków, która była w stanie zaoferować zawodnikowi nawet lepsze zarobki niż te, które ma w śląskiej drużynie.
Lukas Podolski mógł zagrać w innym polskim klubie. Trwały negocjacje
Jak mówił Olkowicz na kanale "meczyki.pl" na YouTubie, Wieczysta Kraków była bardzo zaangażowana w to, aby jej piłkarzem został Lukas Podolski. Przedstawiciele krakowskiego klubu mieli nawet zaoferować zarobki o wiele większe, niż te, które Niemiec pobiera w Zabrzu.
- Właściciel myśli o Ekstraklasie, bo nie ograniczają go żadne pieniądze. Jeśli chce przepłacić piłkarza, bo teraz, umówmy się, przepłaca piłkarzy na szczeblu tej trzeciej ligi, to go przepłaci. On dawał większe pieniądze Podolskiemu niż Górnik Zabrze, negocjował z Podolskim, więc to pokazuje jego rozmach. Chce działać efektownie - powiedział dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
Aby zobaczyć prawdę na temat wykształcenia Lukasa Podolskiego, przejdź do galerii poniżej.
Wieczysta Kraków celuje w znane nazwiska. To nie pierwszy raz!
To nie pierwszy raz, kiedy Wieczysta Kraków próbuje przekonać do gry w swoich barwach znanych piłkarzy. Jak wiadomo, właściciele klubu lata temu przejawiali wielkie zainteresowanie, aby do drużyny z Małopolski dołączył Wesley Sneijder. Były piłkarz reprezentacji Holandii, Interu i Realu podziękował jednak za współpracę w trakcie problemów ze światową pandemią koronawirusa.
- Rozmawialiśmy przez menedżera. Sneijder wrócił z Kataru i pozostawał bez klubu. Był nieprzygotowany, ale wiedzieliśmy, że w naszych ligach nawet w takim stanie sobie poradzi, a marketingowo to dopiero byłby strzał. Zachował się w porządku i przez menedżera poinformował, że nie czuje się na siłach. Miał potrenować trzy miesiące w Utrechcie i gdyby w tym czasie wrócił do formy, temat transferu mógłby znów się pojawić. A jeżeli nie, to da sobie spokój z piłką i zakończy karierę. Zaczęła się pandemia, kłopoty i z gry w piłkę zrezygnował - mówił były szkoleniowiec klubu, Przemysław Cecherz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".