Maciej Szczęsny w przeszłości grał w Legii Warszawa. Dzisiaj jest ekspertem telewizyjnym, ale najwidoczniej los klubu z Łazienkowskiej nie jest mu obojętny. Były bramkarz w rozmowie z portalem sport.tvp.pl opowiedział o swoich odczuciach, dotyczących rządów prezesa Dariusza Mioduskiego. Szczęsny wypunktował włodarza mistrzów Polski, używając dość mocnych słów. - Dariusz Mioduski nigdy nie zrobi z Legii wielkiego klubu, bo choćby był nie wiem jak bogatym i inteligentnym biznesmenem, to w tym momencie pokazał że nie jest w stanie zrobić czegokolwiek dobrego, pokazał że jest mentalnie cienki - stwierdził Maciej Szczęsny
Szczęsny odniósł się także do wydarzeń z przeszłości, gdy kibice pobili piłkarzy za kadencji Romeo Jozaka. - Rolą prezesa jest przecież zareagować choćby wtedy, gdy piłkarze zostali pobici. A ponieważ na ocenę jego pracy nałożyło się jeszcze kilka innych incydentów, to wnioski nasuwają się same. Jestem zdania że obejmując taką posadę w takim klubie, trzeba mieć świadomość konsekwencji, całego zaplecza historycznego. To nie jest człowiek z przypadku. Nie przyjechał tutaj z Wenezueli z czarną teczką pełną pieniędzy i nie kupił klubu, w którym zaczął rządzić na drugi dzień. Takie stanowisko obejmuje się mając na względzie szereg okoliczności, świadomość tego że reprezentuje się rzeszę kibiców i ludzi związanych z Legią, korzysta z ich pieniędzy wydawanych na bilety i gadżety i trzeba czuć adekwatną do tego odpowiedzialność - stwierdził były bramkarz.
- Pokazał że nie jest w stanie zrobić czegokolwiek dobrego, pokazał że jest mentalnie cienki - powiedział o Dariuszu Mioduskim Maciej Szczęsny.
- Byłem też zszokowany brakiem komentarzy na wypowiedzi Jozaka w mediach. Tym, że nie zwolnił od razu tego człowieka, nie wystrzelił go w kosmos pozbawiając jednocześnie wszystkich pieniędzy, pokazał że mentalnie jest cienki. Nigdy nie zrobi z Legii wielkiego klubu, bo choćby był nie wiem jak bogatym i inteligentnym biznesmenem, to w tym momencie pokazał że nie jest w stanie zrobić czegokolwiek dobrego - punktował dalej właściciela Legii Maciej Szczęsny. Wydaje się, że wszystkie argumenty przedstawione przez eksperta mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jeśli prezes Mioduski szybko nie zrozumie piłki, to warszawianie jeszcze długo nie wyjdą z kryzysu.